Nowy sezon zainauguruje wieczorem niemiecka Bundesliga. W meczu otwarcia Bayern Monachium podejmie Werder Brema. W tegorocznych rozgrywkach szansę na grę ma sześciu polskich piłkarzy. Pytanie numer jeden brzmi jednak: czy ktoś zatrzyma marsz Bayernu po piąty tytuł z rzędu?

Nowy sezon zainauguruje wieczorem niemiecka Bundesliga. W meczu otwarcia Bayern Monachium podejmie Werder Brema. W tegorocznych rozgrywkach szansę na grę ma sześciu polskich piłkarzy. Pytanie numer jeden brzmi jednak: czy ktoś zatrzyma marsz Bayernu po piąty tytuł z rzędu?
Robert Lewandowski /Hendrik Schmidt /PAP/EPA

Bawarczycy to murowani kandydaci do kolejnego tytułu mistrza. Poprowadzić ma ich nowy szkoleniowiec Carlo Ancelotti. Włocha kibicom futbolu przedstawiać nie trzeba. Jego wizytówką są doświadczenie i sukcesy, jakie od lat odnosi. Za sukcesami Bayernu powinny iść także strzeleckie popisy Roberta Lewandowskiego, który powalczy pewnie o kolejną koronę Króla Strzelców. Jego licznik w Bundeslidze wskazuje teraz 194 rozegrane spotkania i 121 strzelonych bramek. Wrażenie robią na pewno letnie transfery Bayernu, który sprowadził m.in. Matsa Hummelsa z Borussi Dortmund i Renato Sanchesa z Benfici Lizbona.

Na rynku transferowym dużo bardziej aktywna była Borussia Dortmund, która przeszła latem poważną metamorfozę. Dość powiedzieć, że Łukasz Piszczek jest teraz najstarszym graczem z pola w klubie. Do Dortmundu wrócił syn marnotrawny Borussi Mario Goetze, który nie poradził sobie w Bayernie. Do drużyny dołączyli też Ousmane Dembele (z Rennes), Andre Schurrle (z Wolfsburga) czy Raphael Guerreiro (z FC Lorient). Czy nowa i odmłodzona Borussia powalczy o tytuł? Niebawem się przekonamy jak to wszystko poukłada Thomas Tuchel. A na własne oczy Borussię będą mogli obejrzeć w Warszawie fani Legii - już 14 września w meczu Ligi Mistrzów.

Po roku przerwy na niemieckich boiskach zagra Jakub Błaszczykowski. Wolfsburg - nowy klub naszego skrzydłowego - też chce się podnieść po niezbyt udanym poprzednim sezonie. "Wilki" zajęły w lidze 8. miejsce, choć wydawało się, że w perspektywie kilku lat mogą zagrozić Bayernowi. Teraz wydaje się, że mogą walczyć co najwyżej o grę w europejskich pucharach. W drużynie jest także młody napastnik Oskar Zawada, ale nie ma większych szansę na regularne występy. W FC Koeln szansę na grę ma Paweł Olkowski, chwalony podczas okresu przygotowawczego. Swoją pozycję w zespole Freiburga będzie musiał wypracować bramkarz Rafał Gikiewicz, który latem trafił do drużyny z Eintrachtu Brunszwik. Transfer to zasługa dobrej gry na zapleczu Bundesligi. Ostatnim Polakiem w lidze jest Eugen Polanski, który rozegra kolejny sezon w drużynie Hoffenheim. Latem z dobrej strony pokazywał się grający w zespole U19 Robert Janicki, ale o debiut w Bundeslidze będzie raczej ciężko.

Warto wspomnieć jeszcze o kilku klubach, które będą chciały zaatakować pozycję niemal zarezerwowaną dla Bayernu. Oprócz Borussi Dortmund o czołowe lokaty powinna walczyć Borussia Moenchengladbach, która w środę w dobrym stylu awansowała do Champions League. Trzeba pamiętać też o Bayerze Leverkusen i Schalke 04 Gelsenkirchen. Na drugim biegunie mamy SV Darmstadt, Eintracht Frankfurt, i FC Ingolstadt - to drużyny, które zdaniem ekspertów powinny walczyć o utrzymanie. Wszystkich ciekawi za to beniaminek - RB Lipsk. Klub posiada bogatego sponsora, ale nie zaatakował transferowego rynku milionami euro. Klub ma solidne podstawy. Inwestycje w skauting i akademię mają przynieść efekty za kilka lat. Młoda drużyna w tym sezonie Bundesligi jeszcze nie zwojuje, ale klub powinien systematycznie się rozwijać.

Terminarz 1. kolejki Bundesligi:

Piątek:

Bayern Monachium - Werder Brema (20:30)

Sobota:

Augsburg - Wolfsburg (15:30)

Borussia Dortmund - Mainz (15:30)

Eintracht Frankfurt - Schalke Gelsenkirchen (15:30)

FC Koln - Darmstadt (15:30)

HSV Hamburg - Ingolstadt (15:30)

Borussia Moenchengladbach - Bayer Leverkusen (18:30)

Niedziela:

Hertha Berlin - Freiburg (15:30)

Hoffenheim - RB Lipsk (18:30)

(abs)