Rosjanka Daria Kliszina, która uzyskała zgodę Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) na start w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro, znalazła się w ogniu krytyki niektórych sportowców. Pojawiły się plotki o tym, że 25-latka, obok Julii Stiepanowej, ujawniła szczegóły dotyczące procederu dopingowego wśród rosyjskich lekkoatletów.

Rosjanka Daria Kliszina, która uzyskała zgodę Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) na start w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro, znalazła się w ogniu krytyki niektórych sportowców. Pojawiły się plotki o tym, że 25-latka, obok Julii Stiepanowej, ujawniła szczegóły dotyczące procederu dopingowego wśród rosyjskich lekkoatletów.
Rosyjska flaga /Markus Heine (PAP/DPA) /PAP

Kliszina się broni. Twierdzi, że nazywanie jej "zdrajcą ojczyzny" jest skandaliczne. Mam nadzieję, że wszyscy Rosjanie, którzy się odwołali od decyzji IAAF, zostaną przez Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) dopuszczeni do startu w Rio - powiedziała skoczkini w dal.

W sobotę IAAF odrzuciło wnioski 67 rosyjskich sportowców o dopuszczenie ich do startu w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro - potwierdził szef krajowej federacji lekkoatletycznej Michaił Butow.

Sprawa startu Rosjan w Rio będzie rozpatrywana przez CAS od 19 lipca, ostateczny werdykt zapadnie najpóźniej 21 lipca. Trener Jewgienija Zagorulko powiedział naszemu korespondentowi Przemysławowi Marcowi, że na miejscu władz wycofałby się całą reprezentacją z igrzysk. Jego zdaniem występ żadnego rosyjskiego sportowca w Rio nie ma najmniejszego sensu.

Kara na Rosję została nałożona na podstawie raportu Światowej Agencji Antydopingowej, z którego wynika, że w tym kraju w ukrywanie procederu niedozwolonego wspomagania lekkoatletów były zaangażowane m.in. ministerstwo sportu i tamtejsze laboratorium antydopingowe.

Międzynarodowy Komitet Olimpijski uznał, że "czyści" rosyjscy lekkoatleci będą mogli wystąpić w Brazylii. Warunkiem ich startu będzie jednak poddanie się dodatkowym badaniom antydopingowym w laboratoriach poza Rosją. Dzisiaj tylko dwie Rosjanki mogą wystąpić w Rio. Pierwsza to biegająca na 800 m Julia Stiepanowa, która jako pierwsza ujawniła proceder dopingowy w Rosji.

Jesienią 2014 roku telewizja ARD wyemitowała film dokumentalny, odsłaniający kulisy procederu na wielką skalę, który wywołał efekt domina. Julia Stiepanowa i jej mąż Witalij pracownik Rosyjskiej Agencji Antydopingowej (RUSADA), opuścili wtedy na stałe Rosję, a obecne miejsce ich pobytu nie jest ujawniane.

Druga to właśnie Kliszina. Jej najlepszym wynikiem w karierze jest czwarte miejsce w halowych mistrzostwach świata w Stambule w 2012 roku.

Sprawa dopingu u rosyjskich sportowców wyszła na jaw po zimowych igrzyskach w Soczi w 2014 roku dzięki niemieckim dziennikarzom, którzy ujawnili praktyki stosowane przez rosyjskich szkoleniowców.

APA