Wayne Rooney jest zdeterminowany, by odejść z Manchesteru United - donoszą brytyjskie media. Choć niedawno mistrzowie Anglii zdecydowanie oznajmili, że napastnik nie jest na sprzedaż, to sytuacja może się jeszcze zmienić.

Oficjalne oświadczenie Manchesteru United sprzed kilku dni było bardzo jednoznaczne: Wayne Rooney nie jest na sprzedaż. Media na Wyspach twierdzą jednak, że Anglik chce zmienić otoczenie. Niebawem ma dojść do spotkania jego menedżera z nowym trenerem Manchesteru Davidem Moyesem, który po sezonie zastąpi sir Alexa Fergusona. Trudno przewidywać, czy stronom uda się dojść do porozumienia.

Na postanowienie Rooneya o odejściu wpłynęła niedawna decyzja Fergusona, który po 27 latach pracy rezygnuje z funkcji trenera "Czerwonych Diabłów". Poza tym popularny "Wazza" ma w tym sezonie więcej zadań defensywnych, przez co strzela mniej bramek - w tym sezonie Premiership trafił tylko 12 razy - dwa razy mniej niż najbardziej ofensywny gracz zespołu, Robin van Persie.

Nie jest też tajemnicą, że Rooneyowi nie jest po drodze z trenerem Moyesem. W swojej autobiografii zarzucił szkoleniowcowi, że ten w 2004 roku, kiedy obaj pracowali w Evertonie, sprzedawał tajemnice napastnika prasie bulwarowej. Sprawa trafiła do sądu, a ten uznał zarzuty Rooneya za bezpodstawne. Teraz obaj panowie zapewniają, że do starych spraw nie będą wracać, ale możliwe, że jednak nie mają zbytniej ochoty na współpracę.

Gdzie mógłby się przenieść Rooney? Lista klubów nie jest długa i to nie tylko dlatego, że za Anglika trzeba wyłożyć naprawdę duże pieniądze. Jeden ze scenariuszy zakłada wymianę z Realem Madryt za Cristiano Ronaldo. Mówi się także o PSG, FC Barcelonie czy Chelsea Londyn.

Odejście Rooneya - i to w tym samym momencie co trenerska emerytura Fergusona - byłoby niemałym wstrząsem dla kibiców United. Jeśli do tego dojdzie, na pewno latem do klubu dołączy gwiazda, która zrównoważy te braki. 

Rooneya nie będzie jednak łatwo zastąpić. Od 2004 roku Anglik rozegrał w Manchesterze ponad 400 meczów. Strzelił w nich blisko 200 goli i asystował przy ponad stu.