Kajetan Kajetanowicz z pilotem Jarosławem Baranem (Ford Fiesta R5) prowadzą po pierwszym dniu Rajdu Azorów, który inauguruje tegoroczne zmagania w Rajdowych Mistrzostwach Europy. Polska załoga o 1,1 s wyprzedza Rosjanina Aleksieja Łukjaniuka (Ford Fiesta R5).

Na trzeciej pozycji plasuje się zwycięzca ubiegłorocznej edycji imprezy Portugalczyk Ricardo Moura (Ford Fiesta R5), który po czterech czwartkowych odcinkach specjalnych traci do lidera 13,8 s.

Kajetanowicz, który powalczy w tym sezonie o trzeci z rzędu tytuł rajdowego mistrza Europy, wygrał w czwartek jedną próbę: najszybszy był na zamykającym dzień superoesie Grupo Marques 1 o długości 3,9 km.

Ostatni dzisiejszy odcinek był świetny dla kibiców. Trochę ślizgałem się na jego trasie, ale także atakowałem. Miałem sporo zabawy - mówił "Kajto" na mecie.

Prowadzimy w rajdzie i choć nie wypada mi powiedzieć, że jestem trochę zaskoczony, to właśnie takie mam uczucie. Fantastyczna walka, wielu bardzo szybkich kierowców, często zmieniające się warunki. Perfekcyjny dobór opon był w zasadzie niemożliwy, trzeba było wybrać jakiś kompromis - relacjonował. Jak ponadto przyznał: Nie spodziewałem się, że po tak długiej przerwie na szutrze będę mógł tak szybko pojechać.

Prowadzimy, to jest bardzo ważne. Cieszę się każdą sekundą, bo to bardzo trudny rajd - podsumował Kajetanowicz.

W piątek kierowcy będą mieć do przejechania sześć oesów o łącznej długości 80,1 km.

(e)