Fin Mikko Hirvonen nie ukończy Rajdu Włoch na Sardynii - szóstej eliminacji rajdowych mistrzostw świata. Na odcinku dojazdowym jego samochód stanął w płomieniach. Załodze nic się nie stało, ale rajdówka doszczętnie spłonęła.

Hirvonen to jeden z najlepszych kierowców globu. Wczoraj wygrał inaugurujący rajd pierwszy odcinek specjalny. Dziś też radził sobie bardzo dobrze. Po przejechaniu dwóch OS-ów zajmował szóste miejsce.

Na linię startu kolejnej próby już nie dojechał. Na dojazdówce jego rajdówka stanęła w płomieniach. Załodze nic się nie stało, ale o dalszej jeździe nie mogło być mowy.

Z powodu pożaru wstrzymano rozpoczęcie kolejnego OS-u. Część kierowców nie była w stanie dojechać na start, bo drogę zablokowali strażacy. Organizatorzy musieli przygotować dla nich objazd.

W klasyfikacji generalnej mistrzostw świata Hirvonen zajmuje na razie piąte miejsce. We Włoszech na pewno nie poprawi swojego dorobku punktowego.

Kubica dwunasty po trzech OS-ach

Robert Kubica, jadący z pilotem Maciejem Szczepaniakiem Fordem Fiestą WRC, zajmuje po pięciu odcinkach specjalnych piąte miejsce. Prowadzi Fin Jari-Matti Latvala (VW Polo WRC).

Pecha mieli kierowcy Hyundaia. Prowadzący po trzech próbach Belg Thierry Neuville stracił 23 minuty z powodu awarii zawieszenia. Wicelider Fin Juho Hanninen dachował 5,5 km przed metą. Brytyjczyk Kris Meeke miał awarię silnika i zatrzymał się na oesie.

Kubica, drugi na odcinku Loelle o długości 23,7 km, traci 0,5 s do czwartego Norwega Andreasa Mikkelsena (VW Polo WRC).

Ford Fiesta Kubicy ma lekko uszkodzony prawy przód, ale - jak zapewnia zawodnik - nic groźnego się nie dzieje. Nie jest łatwo, za to bardzo, bardzo ślisko. Opony się przegrzewają i zaczynają płynąć - powiedział na mecie odcinka mistrz świata WRC-2 w poprzednim sezonie.

W piątek kierowcy mają do przejechania jeszcze cztery odcinki.

(MRod)