Trudny i wyniszczający, pierwszy etap Desafio Ruta 40 okazał się tylko preludium do tego, co czekało na zawodników we wtorek. Drugi odcinek specjalny liczył ponad 300 km, a każdy rajdowiec docierający do mety był wycieńczony. Czołowi motocykliści mówili, że przed kolejnym dniem zmagań potrzebują nowych ciał. Podobne odczucia miał też Rafał Sonik, który mimo że wciąż pracuje nad powrotem do formy sprzed kontuzji, przetrwał próbę i awansował w klasyfikacji rajdu.

Trudny i wyniszczający, pierwszy etap Desafio Ruta 40 okazał się tylko preludium do tego, co czekało na zawodników we wtorek. Drugi odcinek specjalny liczył ponad 300 km, a każdy rajdowiec docierający do mety był wycieńczony. Czołowi motocykliści mówili, że przed kolejnym dniem zmagań potrzebują nowych ciał. Podobne odczucia miał też Rafał Sonik, który mimo że wciąż pracuje nad powrotem do formy sprzed kontuzji, przetrwał próbę i awansował w klasyfikacji rajdu.
/foto. Materiał Prasowy /

W opisie trasy, organizatorzy posłużyli się lakonicznym określeniem mówiącym, że drugi etap rywalizacji będzie mieć podobną specyfikę do pierwszego. Naszą zmorą jest oznaczenie "VG" w roadbooku. Oznacza ono "vegetation", czyli roślinność. Z lotu ptaka wygląda to prawdopodobnie pięknie i malowniczo. Tu na ziemi jest drogą przez piekło - mówił Sonik, będący obok Daniela Mazzucco najbardziej doświadczonym quadowcem w stawce.

Dość powiedzieć - relacjonował - że przez ponad 100 km w drugiej części oesu, jechaliśmy na jedynce lub dwójce. Nie było choćby dziesięciu metrów, na których człowiek mógłby odetchnąć. Cały czas w pełnym napięciu, mobilizacji i koncentracji. Kiedy popatrzyłem na roadbook i zrozumiałem, że bardziej przyjazny fragment trasy czeka mnie dopiero za 70 km, musiałem zacząć na siebie krzyczeć. Żeby przetrwać. Motywowałem się, jak mogłem, ale kiedy na biwaku zeszła adrenalina, nie mogłem się ruszać. O wejściu na schody nie byłoby mowy.

W podobnym stanie, na metę dojechali zarówno motocykliści, jak i quadowcy. Wielu z nich nie szczędziło ostrych słów, przeklinając wyniszczającą trasę. W stawce czterokołowców najszybszy po raz kolejny okazał się Nicolas Cavigliasso. Kolejne lokaty również zajęli Argentyńczycy: Jeremias Gonzalez Ferioli i Pablo Copetti. Rafał Sonik wyprzedził na trasie Aleksandra Maksimowa i dzięki temu awansował na czwarte miejsce w klasyfikacji Desafio Ruta 40.

O dzisiejszym etapie chcę jak najszybciej zapomnieć. Choć muszę przyznać, że chciałbym dotrzeć do mety kolejnego oesu w równie dobrym nastroju jak dziś. Czuję, że żyje, a niezawodny Stanisław Czopek, osteopata który od lat towarzyszy mi podczas rajdów, na pewno postawi mnie na nogi - zakończył "SuperSonik".

Wyniki II etapu FIM:

1. Nicolas Cavigliasso (ARG) 5:34.55

2. Jeremias Gonzalez Ferioli (ARG) +11.57 3. Pablo Copetti (ARG) +13.42 4. Gaston Gonzalez (ARG) +14.24 5. Rafał Sonik (POL) +16.17 6. Aleksander Maksimow (RUS) +21.24

Klasyfikacja generalna (FIM):

1. Nicolas Cavigliasso (ARG) 10:44.52

2. Jeremias Gonzalez Ferioli (ARG) +26.14 3. Gaston Gonzalez (ARG) +40.33 4. Rafał Sonik (POL) +59.40 5. Aleksander Maksimow (RUS) +1:02.31 6. Pablo Copetti (ARG) +1:28.59

(j.)