Mariusz Pudzianowski szybko rozprawił się z Erickiem Eschem w walce wieczoru 14. gali Konfrontacji Sztuk Walki, która odbyła się w sobotni wieczór w łódzkiej Atlas Arenie. "Pudzian" w niecałą minutę pokonał "Butterbeana".

"Butterbean" od lat ma w głębokim poważaniu sportową dietę. Regularnie wchodzi do ringu ze sporą nadwagą, ale tym razem "grubo" przesadził. W starciu z Pudzianowskim Amerykanin ważył ponad 200 kilogramów (to był limit wagi, na której ważono zawodników) i miał ogromne problemy z koordynacją.

Choć "Butterbean" odgrażał się, że pokaże "Pudzianowi", jak się walczy, pojedynek był bardziej lekcją MMA w wykonaniu Polaka. Po wstępnej wymianie ciosów Pudzianowski sprowadził Butterbeana do parteru i zaczął bombardować jego głowę. W 50. sekundzie sędzia zakończył walkę.

Kułak lepszy od Dowdy, Saleta od Najmana

W dwóch walkach pokazowych spotkała się czwórka polskich zawodników. Pierwsza potyczka miała charakter wybitnie sportowy: rękawice skrzyżowali w ringu Krzysztof Kułak i Daniel Dowda. "Model" po bardzo dobrej walce pokonał po dogrywce wyczerpanego "Kociao".

Emocjonujący, ale i bardziej przypominający bijatykę spod budki z piwem niż sportową rywalizację, był również pojedynek Marcina Najmana z Przemysławem Saletą. Skazywany na porażkę "El Testosteron" od początku agresywnie ruszył na rywala i zdołał go obalić, ale w parterze były mistrz Europy w boksie poradził sobie z atakiem Najmana. Po chwili walka znów zeszła do parteru, ale tym razem to Saleta był górą, a zwycięstwo zapewnił sobie dzięki duszeniu przeciwnika.