Lech Poznań uratował honor polskiej piłki klubowej. „Kolejorz” wygrał – po dogrywce – z Austrią Wiedeń 4:2 i awansował do rozgrywek grupowych Pucharu UEFA. Ta sztuka nie udała się Wiśle Kraków. Mistrzowie Polski tylko zremisowali z Tottenhamem Hotspur 1:1 i pożegnali się z występami w europejskich pucharach.

Wisła Kraków - Tottenham Hotspur 1:1

Wiślacy nie rzucili się na swych rywali od samego początku. Wiedzieli, że do awansu może im wystarczyć strzelenie tylko jednego gola. Dlatego pierwsze 30 minut meczu, nie było porywającym widowiskiem. Z tego okresu warto tylko odnotować akcję z 20. minuty, kiedy po dobrym podaniu Arkadiusza Głowackiego, Mauro Cantoro nieczysto uderzył piłkę.

Lech Poznań - Austria Wiedeń 4:2

Mecz w Poznaniu to prawdziwy piłkarski thriller. Było wszystko, czego mogą oczekiwać kibice. Dużo goli, jeszcze więcej sytuacji bramkowych, szybka i efektowna gra z obu stron. Lechici, dowodzeni przez szalejącego przy linii Franciszka Smudę, zaczęli od mocnego uderzenia. Już w 10. minucie pierwszą bramkę dla poznaniaków zdobył Peruwiańczyk Herman Rengifo.