Polscy skoczkowie narciarscy - ex aequo z Austriakami - zajęli drugie miejsce w konkursie drużynowym w Wiśle, pierwszych w sezonie zawodach Pucharu Świata. Triumfowali Norwegowie, którzy popisowy występ zanotowali w finałowej serii.

Biało-czerwoni startowali w składzie: Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Maciej Kot i Kamil Stoch. Ta sama grupa wywalczyła w marcu w Lahti drużynowe mistrzostwo świata.

Po skoku Żyły na odległość 121 m gospodarze zajmowali drugie miejsce. Kubacki wylądował o 4,5 m dalej i zapewnił gospodarzom prowadzenie, które utrzymali po próbach Kota (124 m) i Stocha (120,5 m). Na półmetku mieli jednak tylko 1,1 pkt przewagi nad Austriakami i 2,9 nad Norwegami.

Ci ostatni pokazali się z bardzo dobrej strony w drugiej serii. Ich popis zaczął Johann Andre Forfang (129,5 m), a w jego ślady poszli koledzy. Żyła tym razem zanotował tylko 116 m i biało-czerwoni spadli na trzecie miejsce, tracąc do Norwegów aż 22,9 pkt. Straty nieco zmniejszyły się po skokach Kubackiego (122,5 m) i Kota (126 m). Stoch wylądował na 127. metrze, ale dzięki dobrym notom Polacy zrównali się z Austriakami. W szeregach tych ostatnich dobrą dyspozycję potwierdził Stefan Kraft (125 i 130 m), podwójny mistrz globu z Lahti i triumfator klasyfikacji generalnej PŚ z poprzedniego sezonu. Obie ekipy straciły do Norwegów po 17,3 pkt. Tuż za podium znaleźli się Niemcy.

W nieoficjalnej klasyfikacji indywidualnej najlepszy okazał się Norweg Daniel Andre Tande (126,5 m i 129 m) przed Kraftem oraz Japończykiem Junshiro Kobayashim (127,5 m i 125,5 m). Piąty był Kubacki, siódmy Stoch, ósmy Kot, zaś 22. Żyła.

W drużynie Czechów, którzy zajęli 10. miejsce, pojawił się Jakub Janda. Skoczek, który został niedawno parlamentarzystą, w ten sposób zakończył starty w PŚ (w piątek nie zakwalifikował się do konkursu indywidualnego w Wiśle).

Podczas pierwszej serii skakano z 11. belki, a w finałowej zaczęto od 12, po czym skrócono rozbieg na 11., a następnie na 10.

Za nieprzepisowe kombinezony zdyskwalifikowano Fina Andreasa Alamommo, Kazacha Siergieja Chaczenko i Czecha Lukasa Hlavę. W drugiej próbie upadek zaliczył Denis Korniłow. Rosjanin opuścił zeskok z pomocą służb medycznych.

W sumie Polacy mają w dorobku w drużynowych zmaganiach w PŚ dwa zwycięstwa, sześć drugich miejsc i osiem trzecich.

W niedzielę konkurs indywidualny

W niedzielę o godzinie 15 w Wiśle ruszy konkurs indywidualny. Podczas piątkowych kwalifikacji do niedzielnych zawodów Kamil Stoch uzyskał 122 m i zajął piąte miejsce. Kwalifikacje wygrał Austriak Stefan Kraft - 126,5 m. Drugi był Niemiec Stephan Leyhe - 124,5 m, a trzeci Japończyk Junishiro Kobayashi - 126 m. W czołowej "10" uplasowali się także siódmy Stefan Hula - 124 m i dziewiąty Maciej Kot - 120 m.

Pozostali Polacy, którzy awansowali do niedzielnego konkursu, to: 13. Dawid Kubacki - 121 m, 25. Jakub Wolny - 119,5 m, 20. Piotr Żyła - 115 m i 49. Aleksander Zniszczoł - 111,5 m.
Klemens Murańka uzyskał 109,5 m i zajął 52. miejsce. Odpadli także 56. Bartosz Czyż (111 m), 59. Przemysław Kantyka (109 m), 63. Paweł Wąsek (106 m) i 65. Jan Ziobro (106 m).

Wśród zawodników, którzy nie wywalczyli awansu był m.in. 64. Czech Jakub Janda (106 m). Start miał być dla niego jednym z ostatnich w karierze, Janda został bowiem parlamentarzystą i zamierza skupić się wyłącznie na karierze politycznej.

(m)