Jestem tylko człowiekiem i nie jestem perfekcyjny. To moja wina - napisał w pierwszym po wypadku samochodowym oficjalnym oświadczeniu zamieszczonym na swojej stronie internetowej golfista Tiger Woods. Niewiele to jednak wnosi. Rodzą się kolejne spekulacje na temat tego, co w piątek wydarzyło się na Florydzie, na drodze przed domem najbogatszego sportowca świata.

Sprawa nie zostanie zapewne szybko wyjaśniona, bo golfista po raz trzeci odwołał umówione spotkanie z policją. Amerykańska prasa sugeruje, że Tiger Woods w domowym zaciszu kombinuje jak wytłumaczyć się ze sprawy

Z ujawnionych przez policję nagrań wiadomo, że o wypadku funkcjonariuszy poinformował jego sąsiad. Auto prowadzone przez Woodsa uderzyło w uliczny hydrant a następnie w drzewo. Jedna wersja mówi, że żona uratowała mu życie. Kijem golfowym wybiła szybę w samochodzie i wydostała męża na zewnątrz po wypadku.

Jest jednak także druga wersja, o której pisze plotkarska prasa. Lider światowego rankingu golfistów miał mieć romans. Dowiedziała się o tym żona, która wściekła zaczęła bić Woodsa kijem golfowym. Ten uciekając z domu, wsiadł do auta. Żona wzięła zamach i wybiła szybę. Tiger ruszył i stracił panowanie nad pojazdem.

Woods to lider światowego rankingu golfistów. Do tej pory wygrał 14 turniejów wielkoszlemowych. Zawodowcem jest od 1996 roku, a od 2002 roku uchodzi za najlepiej zarabiającego sportowca na świecie. W październiku magazyn "Forbes" poinformował, że został pierwszym miliarderem wśród sportowców.