Załoga polskiego katamaranu "Warta-Polpharma” uczestnicząca w wyścigu milenijnym "The Race” będzie musiała zatrzymać się w Gibraltarze. Polacy mają bowiem problem z systemem łączności satelitarnej.

Nie tylko nasza załoga ma problemy. Amerykański katamaran Playtation stoi już od wtorku w porcie w Gibraltarze z powodu problemów z ożaglowaniem. Za wpłynięcie do portu płynący pod banderą USA superkatamaran, o długości ponad 40 metrów, otrzymał karę 48 godzin. "My także zawiniemy do portu, ale kary za to nie dostaniemy. Awarii uległ system łączności dostarczony przez France Telecom. Musimy wymienić całą kopułę. Oczywiście nie jest to nasza wina. Nie

możemy jednak z nikim się bezpośrednio kontaktować, a nawet podać ręki, gdyż wówczas zostalibyśmy ukarani. Wyjątkiem są służby celne"- poinformował nawigator Warty-Polpharmy, Dariusz Drapella.

Na czele regat znajduje się Team Adventure pod dowództwem Cam'a Lewisa (USA). Poza Team Adveture na Atlantyku znajdują się już dwa francuskie

katamarany - Club Med oraz Innovation Explorer. Team Legato pod dowództwem brytyjskiego żeglarza Tony Bullimore'a goni polski jacht i w środę wieczorem miał ok. 90 mil morskich w linii prostej do Warty-Polpharmy.

Foto EPA

01:00