Aż 36 ochroniarzy będzie strzegło niemieckiego boksera Marco Hucka przed walką z Rosjaninem Aleksandrem Powietkinem o mistrzostwo świata federacji WBA w wadze ciężkiej, w trakcie pojedynku i po nim. Nadzwyczajne środki bezpieczeństwa zastosowano przede wszystkim z powodu pogróżek wobec Hucka. Pięściarz dostał list, w którym grożono jemu i jego rodzinie oraz trenerowi Uli Wegnerowi.

Wpływ na tę decyzję miały też ostatnie skandale wokół pojedynku Witalija Kliczki z Dereckiem Chisorą.

Według dziennika "Bild", Huck dostał ochronę liczącą 36 ludzi. Osobiście nikogo się nie boję, ale to chodzi o bezpieczeństwo moich najbliższych - tłumaczy 27-letni pięściarz. Faktycznie, ochroniarze pilnują nie tylko samego Hucka, ale i jego berlińskiej willi, w której przebywa jego rodzina.

Sobotni pojedynek z Powietkinem odbędzie się w Porsche-Arena w Stuttgarcie.

W zawodowej karierze Huck stoczył 35 walk, z których 34 wygrał, a jedną przegrał. Broniący tytułu 33-letni Powietkin ma na koncie same zwycięstwa - 23. Pas WBA wywalczył w ubiegłym roku po pokonaniu Uzbeka Rusłana Czagajewa. Wcześniej należał on do Władimira Kliczki, ale władze federacji uznały go za tzw. superczempiona.