Piłkarz angielskiego klubu Oxford City Victor Francoz nabawił się kontuzji w nietypowych okolicznościach. 23-letni francuski bramkarz zranił się w łydkę podczas upadku z drzewa. Wspiął się na nie, aby uratować uwięzionego tam kota.

Francoz, który ma głęboką ranę w łydce, będzie wyłączony z gry na kilka tygodni. Zawodnik wrócił do kraju - tam ma się leczyć i przejść rehabilitację.

Ostrych słów dla piłkarza nie szczędził jednak trener klubu, w którym gra Francoz. To niedorzeczne. W ogóle mu nie współczuję, bo sam nabawił się urazu, na własne życzenie. Profesjonalni piłkarze nie wspinają się drzewach - skomentował Mike Ford.

(abs)