Amerykańska tenisistka Serena Williams wróciła do rywalizacji po niemal rocznej przerwie macierzyńskiej. Triumfatorka 23 turniejów wielkoszlemowych, która we wrześniu urodziła córkę, przegrała w pokazowym meczu w Abu Zabi z Łotyszką Jeleną Ostapenko 2:6, 6:3, 5-10.

Komentatorzy podkreślali, że widać, iż Williams jest jeszcze daleka od swojej optymalnej formy, ale udowodniła, że wciąż jest w stanie grać na wysokim poziomie. 

15 stycznia rozpocznie się Australian Open, w którym Amerykanka będzie bronić tytułu. Poprzednia edycja wielkoszlemowej imprezy w Melbourne była ostatnim występem 36-letniej tenisistki przed przerwą macierzyńską.

Pierwszy mecz po powrocie zawsze jest bardzo trudny, ale cieszę się, że tu jestem - zaznaczyła z uśmiechem Williams.

Jak przyznała, podczas pojedynku z siódmą w rankingu WTA Ostapenko była nieco zdenerwowana.

Zerkałam na moich bliskich, by upewnić się, że wszystko jest w porządku - zażartowała.

Po raz pierwszy w karierze zmierzyła się z młodszą o 16 lat rywalką, która w minionym sezonie niespodziewanie triumfowała we French Open.

Serena była moją idolką, gdy byłam dzieckiem. To była więc wspaniała okazji, by zagrać dziś przeciwko niej - podkreśliła Łotyszka.

Była liderka światowego rankingu 1 września urodziła córkę Alexis Olympię Ohanian, a w listopadzie wyszła za mąż. Ze względu na długą przerwę w grze pogorszyły się jej notowania na liście WTA - obecnie zajmuje 22. miejsce.

Obecność Amerykanki w Abu Zabi wynagrodziła kibicom nieco wycofanie się Novaka Djokovica z odbywającej się tam obecnie pokazowej imprezy Mubadala World Tennis Championship. Serb miał tam rozegrać pierwszy od lipca mecz.

(m)