W swoim pierwszym meczu międzypaństwowym reprezentacja Polski w futbolu amerykańskim przegrała ze Szwecją 14:27 (0:13, 8:0, 0:7, 6:7). Mecz rozegrany w łódzkiej Atlas Arenie obejrzało ok. 6 tys. widzów.

Szwedzi - mistrzowie Europy z 2005 roku - po spotkaniu mówili, że byli trochę zaskoczeni nie tylko liczbą widzów i atmosferą na trybunach, ale też poziomem, jaki prezentuje już polska reprezentacja. To był dla nas wymagający rywal, a o zwycięstwie zadecydowało doświadczenie naszego zespołu - powiedział trener Szwecji Patrik Lundkvist.

Podobnie mecz ocenił polski szkoleniowiec Maciej Cetnerowski. Wstydu drużyna nie przyniosła. Na pewno nasza obrona grała dzisiaj dużo lepiej od ofensywy, ale tak to jest, gdy brakuje czasu. W obronie pewne rzeczy można nadrobić siłą, a atak musi być doskonale zgrany. I tego zgrania trochę nam zabrakło - zauważył Cetnerowski.

"Rozpierała nas duma"

Na początku meczu widać było, że Polacy są nieco stremowani. Doświadczeni rywale szybko to wykorzystali i po pierwszej kwarcie prowadzili 13:0. W drugiej dominowali jednak gospodarze. Biało-czerwoni najpierw wymusili na rywalach błąd, który dał im dwa punkty, a później przeprowadzili akcję zakończoną pierwszym przyłożeniem w historii polskiej reprezentacji. Wykonał je Zbigniew Szrejber.

Wszystkich nas rozpierała duma, gdy w piątek otrzymaliśmy koszulki z orłem na piersi. Dzisiaj chcieliśmy udowodnić, że zasłużyliśmy na takie wyróżnienie. Na pewno żałujemy, że nie udało nam się wygrać, ale myślę, że nie daliśmy plamy - opowiadał po meczu Szrejber.

Zadecydowały detale

Zdaniem prezesa Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego Jędrzeja Stęszewskiego o porażce ze Szwecją zadecydowały "detale". Była szansa na to, żeby wygrać dzisiejsze spotkanie. Żałujemy, że nie udało się jej wykorzystać, ale cieszymy się też z tego, że stoczyliśmy wyrównany pojedynek z dużo bardziej doświadczonym i utytułowanym przeciwnikiem. O zwycięstwie Szwedów zdecydowały detale - ocenił Stęszewski.

W Łodzi ośmioosobowe reprezentacje Polski i Szwecji walczyły na otoczonym bandami boisku o długości 47 m (plus pola punktowe) i szerokości 26 m. Kolejny mecz kadra biało-czerwonych ma już rozegrać na otwartym boisku i w pełnym, jedenastoosobowym składzie. Takie spotkanie jest planowane na wrzesień.

(MRod)