Stan zdrowia Karola Domagalskiego powoli się poprawia - poinformował pierwszy trener kolarza Zbigniew Klęk. Zawodnik ekipy Hurom pozostaje w śpiączce farmakologicznej po wypadku, któremu uległ 15 czerwca podczas Małopolskiego Wyścigu Górskiego.

Wczoraj Karol przeszedł drugą operację. Chodzi o wątrobę, ale nie chciałbym posługiwać się fachowymi terminami. Powoli dochodzi do siebie, pozostaje jednak w śpiączce, bo taką formę leczenia wybrali lekarze. Najważniejsze, że powrócił optymizm - powiedział PAP Klęk, który pozostaje w stałym kontakcie z żoną kolarza.

Szkoleniowiec klubu z podkrakowskich Swoszowic uważa Domagalskiego za jedno ze swoich większych odkryć, obok trojga innych wychowanków: Rafała Majki, Katarzyny Niewiadomej i Tomasza Marczyńskiego.

Karola zawsze porównywałem i porównuję do Maćka Bodnara. Nie tylko dobrze jeździ jazda na czas, ale jest - mówiąc po kolarsku - "koniem pociągowym". Miał papiery na świetnego kolarza, w Hiszpanii wygrał challenge zawodników do lat 21, co ma swoją wymowę. Nie miał jednak szczęścia do grup zawodowych - dodał Klęk.

29-letni Domagalski uległ wypadkowi na trasie drugiego etapu Małopolskiego Wyścigu Górskiego. Stracił równowagę i wpadł do rowu, uderzając w betonowy element mostku. Kolarz został przewieziony do Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu na oddział chirurgii.