Do konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem pozostały już tylko dwa dni. Tymczasem wciąż nie wyjaśniona jest sprawa sponsorowania ubiegłorocznych zawodów. Organizatorzy oskarżeni są o reklamowanie firmy bukmacherskiej, co jest niezgodne z ustawą hazardową. W oczekiwaniu na proces ci sami ludzie zorganizują także tegoroczne zmagania na Wielkiej Krokwi.

Kto będzie sponsorem tegorocznych zawodów, jest wielką tajemnica, której nie chciał ujawnić nawet szef komitetu organizacyjnego Andrzej Kozak - jeden z dwóch oskarżonych. Proszę rozmawiać z panem, który ma prawa do sponsora - czyli z drugim z oskarżonych.

Organizatorzy nie kryją irytacji, że ta sama firma bukmacherska była sponsorem skoków także w czeskim Harrachovie. Zakopiański prokurator przyznał w rozmowie z reporterem RMF FM Maciejem Pałahickim, że gdyby reklamy firmy bukmacherskiej znów pojawiły się na Wielkiej Krokwi, to nie ma nawet podstaw prawnych, by je stamtąd usunąć.

Jak jest transmisja zawodów sportowych z zagranicy, to godzimy się z tym, że gdzieś pojawia się taki przekaz informacyjny, ale nie akceptujemy, żeby ten przekaz informacyjny był w Polsce, bo też wiemy, że większe zainteresowanie wzbudzają zawody sportowe w Polsce - próbował tłumaczyć wiceminister finansów Jacek Kapica.

Sytuacja zmieni się w przyszłym roku i organizatorzy będą mogli już reklamować firmy bukmacherskie. Lada moment do Sejmu trafi ustawa hazardowa, zezwalająca na sponsoring firm bukmacherskich. Do połowy roku powinna zostać uchwalona, więc następnej zimy na Wielkiej Krokwi na kombinezonach skoczków znów mogą pojawić się reklamy zakładów sportowych. Jest tylko jeden warunek - firmy bukmacherskie muszą zarejestrować się w Polsce. Jest wymóg w tej ustawie, aby domena organizatora zakładów wzajemnych była domeną polską - powiedział Jacek Kapica.

Nie wiadomo jednak, czy giganci branży bukmacherskiej będą chcieli płacić w Polsce podatki, skoro ich reklama i tak dociera do polskich kibiców, gdy oglądają transmisję z zagranicznych zawodów - meczów hiszpańskiej czy włoskiej ligi. Minister Jacek Kapica twierdzi, że tak, bo tylko rejestrując się w Polsce reklamy wrócą na koszulki polskich piłkarzy.

Dopiero wczoraj zgodę na organizację konkursu wydał burmistrz Zakopanego Janusz Majcher. Wcześniej zastrzeżenia zgłaszała policja i straż pożarna.