52 miliony euro przygotowały władze Barcelony dla piłkarzy, którzy w niedzielę zapewnili sobie mistrzostwo Hiszpanii. Żeby jednak otrzymać pełną kwotę, muszą jeszcze zwyciężyć w finale Pucharu Króla oraz w Lidze Mistrzów.

Już teraz piłkarze trenera Luisa Enrique mogą być pewni 22 mln euro za wygranie ligi, co przypieczętowali w niedzielę zwycięstwem nad abdykującym mistrzem - Atletico Madryt 1:0.

Dziennik "Gol" poinformował, że kierownictwo klubu bardzo precyzyjnie przedstawiło zawodnikom warunki, na jakich będą dzielone premie. Najwięcej piłkarze mogą zarobić, jeśli sięgną po Puchar Europy. Źródło zbliżone do prezesa klubu Josepa Marii Bartomeu ujawniło nam, że za triumf w LM pomiędzy piłkarzy rozdysponowana zostanie kwota 25 mln euro. Z kolei za wygranie Pucharu Króla mogą liczyć na dodatkowe pięć milionów. Wraz z zapewnioną już nagrodą za wygranie ligi łączne środki na nagrody sięgają 52 mln euro, czyli blisko 10 proc. wartości budżetu w kończącym się sezonie - napisał "Gol".

Gazeta odnotowała też, że wśród graczy, którzy otrzymają nagrody za występy w sezonie 2014/15 nie znajdzie się reprezentant Belgii Thomas Vermaelen. Były obrońca Arsenalu Londyn, który do katalońskiego klubu latem zeszłego roku, leczył dotychczas kontuzje i wciąż nie zadebiutował w barwach Barcelony.

Tymczasem dziennik "Sport" zauważył, że Luis Enrique nie trzymał się w ligowych meczach kurczowo jednego ustawienia i w La Liga 2014/15 skorzystał niemal ze wszystkich zawodników, z wyjątkiem Vermaelena oraz bramkarzy Marca-Andre ter Stegena i Jorgi Masipa. Najważniejszą postacią zespołu był bez wątpienia Lionel Messi. Ten geniusz jest jednym z głównych architektów tegorocznego tytułu. To jeden z najlepszych piłkarzy w historii futbolu - napisał "Sport" o zdobywcy jedynej bramki w starciu z Atletico.

Dziennik przypomniał, że wprawdzie początek sezonu nie był dla Argentyńczyka najlepszy, ale później sukcesywnie poprawiał swoje statystyki, by w końcówce rozgrywek znowu zapracować na miano najpoważniejszego kandydata do nagrody Złotej Piłki.

Z kolei "As" odnotował, że hiszpańscy kibice niemal jednomyślnie wierzą w potencjał ekipy Luisa Enrique i w możliwość zdobycia przez nią Pucharu Króla oraz wygrania Ligi Mistrzów. Ta drużyna jest zresztą jedyną z Hiszpanii, której ta sztuka się udała. Wszystkie trzy trofea zdobyła w sezonie 2008/09 pod wodzą Josepa Guardioli.

W finale hiszpańskiego Pucharu Króla, który odbędzie się 30 maja na Camp Nou, Barcelona zmierzy się z Athletic Bilbao. Tydzień później na Stadionie Olimpijskim w Berlinie rywalem ekipy z Katalonii w decydującym spotkaniu Ligi Mistrzów będzie Juventus Turyn.

(es)