Polska wygrała wczorajszy mecz z Norwegią 3:2. Spotkanie rozpoczęło się o godzinie 16:00 na stadionie Ullevaal w Oslo. Dwie bramki dla polskiej drużyny strzelił Emmanuel Olisadebe i jedną Bartosz Karwan. Gole dla Norwegii zdobyli- John Carew i Ole Gunnar Solskjaer. To czwarty mecz i trzecie zwycięstwo naszej drużyny w grupie piątej eliminacji do przyszłorocznych piłkarskich Mistrzostw Świata. Polska z liczbą 10 punktów jest liderem swojej grupy.

Pierwsza połowa była niezwykle udana dla polskiego zespołu. Do przerwy Polacy prowadzili 2:0 po kapitalnych akcjach i trafieniach Emmanuela Olisadebe. Po raz pierwszy powody do radości mieliśmy już w 23. minucie, gdy po świetnej dwójkowej akcji Paweł Kryszałowicz - Piotr Świerczewski, ten drugi odegrał piłkę na prawą stronę pola karnego, a tam piłkę przejął już Olisadebe i strzelił prosto do bramki. Ograł obrońcę i pokonał Thomasa Myhre. Kilka minut później Polacy prowadzili już 2:0. I znowu Olisadebe, który po świetnym strzale z 18 metrów po raz drugi pokonał Myhre. W 59 minucie pierwszą bramkę strzelij John Carew, chwilę później kontuzji doznał Adam Matysek i został zastąpiony przez Dudka. Chwilę później Ole Gunnar Solskjear strzelił bramkę wyrównującą stan meczu. W 81 minucie zwycięską bramkę dla Polski zdobył głową Bartosz Karwan. Posłuchaj pomeczowej wypowiedzi Jerzego Engela, trenera naszej reprezentacji:

Drużyny grały w następujących składach. Norwegia: Thomas Myhre, Andre Bergdolmo, Claus Lundekvam, Henning Berg, Stale Stansaas (85 min-Tore Andre Flo), Tommy Svindal Larsen, John Carew, Jo Tessem, Fredrik Winsnes, Ole Gunnar Solskjaer, Thorstein Helstad (60 min-Steffen Iversen). Polska: Adam Matysek (64 min-Jerzy Dudek), Tomasz Kłos, Jacek Zieliński, Michał Żewłakow, Marek Koźmiński, Tomasz Hajto, Piotr Świerczewski (89 min-Tomasz Zdebel), Tomasz Iwan (64 min-Bartosz Karwan),Paweł Kryszałowicz, Radosław Kałużny, Emmanuel Olisadebe.

Na ulicach Oslo roiło się od polskich kibiców. Ubrani w biało-czerwone czapeczki, szaliki pojawili się na ulicach miasta, w kawiarniach. Mieszkańcy norweskiej stolicy z sympatią patrzyli na polskich kibiców. Nie przeszkadzało im nawet to, jak krzyczeli: "Polska gola". Taki wyraz sympatii - to futbolowy syndrom Małysza, który dwa tygodnie temu przybliżył Polskę, mówią Norwegowie. Na ulicach miasta byli również kibice norwescy. Jak podkreślały miejscowe gazety, z całego kraju przyjechali na "mecz naszego przeznaczenia". "Musimy wygrać", "John Carew nas uratuje", krzyczały okładki tabloidów wystawionych przed kioskami. Nakład prasy jest w sobotę rekordowy. Gazety zapowiedziały na dzisiaj obszerne relacje z meczu. W sobotę w całej Norwegii pojawił się na ulicach bilboardy firmy producenta krytykowanej przez Jerzego Engela piłki, którą grać będą piłkarze obu zespołów. Piłki tej firmy "są mniejsze, lżejsze i bardziej śliskie. Taką piłkę inaczej się uderza. Musimy jednak zaakceptować takie warunki" - powiedział w piątek Engel. A na plakacie - norweski piłkarz drużyny Brann Bergen, Thorstein Helstad, za którego Celtic Glasgow zaproponował w piątek 5 milionów dolarów. Poniżej podpis "Poszukiwany człowiek, którego boi się cały świat". Na stadionie w Oslo był specjalny wysłannik RMF FM Wojciech Słoń, który poinformował nas o składzie polskiej drużyny i oraz o przewidywaniach polskich kibiców:

foto Wojciech Słoń RMF FM

06:15