Polska noc i poranek na Australian Open. Za kilka godzin na korty wyjdą: Magda Linette, Iga Świątek, Kamil Majchrzak i Hubert Hurkacz. Na korcie centralnym zagra Magda Linette, która zmierzy się w 1. rundzie z triumfatorką ubiegłorocznego USA Open japońską tenisistką Naomi Osaką, turniejową "czwórką". Bardzo wymagającego rywala na otwarcie - i też z Japonii - ma również 176. w rankingu ATP Kamil Majchrzak. 23-letni piotrkowianin, który zadebiutuje w głównej drabince Wielkiego Szlema po przejściu eliminacji, zmierzy się z rozstawionym z "ósemką" Kei Nishikorim. Na korcie numer 19, zaprezentuje się Hubert Hurkacz. Klasyfikowany na 76. miejscu w świecie zawodnik zmierzy się z notowanym o trzy pozycje wyżej Ivo Karlovicem. W tym samym miejscu nieco później zaprezentuje się Iga Świątek. Triumfatorka ubiegłorocznego juniorskiego Wimbledonu, 177. zawodniczka w rankingu WTA, spotka się po raz pierwszy w karierze z 82. w tym zestawieniu Rumunką Aną Bogdan. O szansach Polaków na pierwszym w tym roku wielkoszlemowym turnieju z byłym tenisistą Michałem Gawłowskim rozmawiał dziennikarz sportowy RMF FM – Paweł Pawłowski.

Paweł Pawłowski RMF FM: Solidna reprezentacja Polski zaprezentuje się w pierwszej rundzie Australian Open. Losowanie nie było szczególnie łaskawe dla naszych zawodników. Kamil Majchrzak debiutuje w Wielkim Szlemie i już na początek jego rywalem będzie Kei Nishikori. Czyli zawodnik rozstawiony z "ósemką" kontra kwalifikant.

Michał Gawłowski: Majchrzak wyszedł z eliminacji i jest to ogromny sukces, przy pierwszym starcie w turnieju wielkoszlemowym i na początku roku, zatem bodziec jest ogromny. Z drugiej strony po wyjściu z eliminacji, zawodnik zawsze liczy na to, że trafi na kogoś na swoim poziomie rankingowym i na poziomie swojego doświadczenia. Jeżeli chodzi o Wielki Szlem to podstawową kwestią jest różnica w liczbie rozegranych spotkań na dużych stadionach przy pełnych trybunach. Myślę, że z punktu widzenia Kamila i tego, że jest to zawodnik oscylujący około 170. miejsca w rankingu, jest to fajny bodziec do dalszej pracy, ale też duży bodziec finansowy i to też jest ważne dla naszych zawodników, którzy są w większości na dorobku. Także liczę na to, że będzie tutaj solidna gra i nie będzie jakiegoś jednostronnego widowiska. Chciałbym bardzo, żeby Kamil wygrał, ale patrząc z boku mogę liczyć na 4 albo 5 setów w tym meczu.

Drugi z Polaków - Hubert Hurkacz, który awansował na 76. miejsce w rankingu ATP, zagra z doświadczonym Chorwatem - Ivo Karloviciem. Polak wygrał challengera i jest pewny siebie. W wypowiedziach po turnieju epatował optymizmem. Jest szansa, żeby coś ugrać w pierwszym turniejowym meczu?

Karlović to już wiekowy zawodnik. Ja nawet pamiętam, jak grałem z nim w challengerach zanim wszedł do czołówki świata. Mam nadzieję, że Hubert się zregeneruje, bo jednak mimo łatwego półfinału i trochę trudniejszego finału, trochę zdrowia na tym korcie już zostawił. Przerwa kilkudniowa dobrze mu zrobiła. Mecz może nie być widowiskowy, bo jednak Karlović gra na jedno, góra dwa, uderzenia. Można spodziewać się zakończenia meczu tie-breakiem. Myślę, że młodość i już jakieś doświadczenie Huberta pozwoli mu wygrać. Gdybym miał osobiście obstawiać, to wydaje mi się, że w czterech setach Hubert powinien to wygrać.

Chyba ta drabinka układa się tak, że wspomniany wcześniej Kei Nishikori może okazać się katem Polaków. Bo jeśli - załóżmy - ogra Majchrzaka, a Hurkacz poradzi sobie z Karloviciem - to panowie zagrają ze sobą w kolejnej rundzie.

Oby nie był tym katem. Tabelka mówi, że tak się stanie, ale mam nadzieję, że któryś z chłopaków stanie na wysokości zadania. Teoretycznie bliżej tego jest Hubert z racji rankingu, ale mam nadzieję, że jeden z polskich zawodników wygra z Nishikorim. Idealnie byłoby, gdyby zagrali ze sobą w drugiej rundzie. Byłoby to piękne. Kiedyś mieliśmy pojedynek Kubota z Janowiczem - co prawda na zupełnie innym etapie turnieju. Teraz mamy młodą grupę, która dopiero  wchodzi. Jest duża zmiana warty. Został tylko Marcin Matkowski i Łukasz Kubot. Reszta to są nowi zawodnicy. Mam nadzieję, że Hubert Hurkacz i Kamil Majchrzak zagrają ze sobą w drugiej rundzie.

Porozmawiajmy o turnieju pań. Magda Linette wylosowała trudną zawodniczkę, którą jest Naomi Osaka. Polka awansowała na 80-te miejsce w rankingu WTA. Ale rozstawiona z "czwórką" Osaka to chyba rywalka poza jej zasięgiem?

I tak i nie. Myślę, że Osaka jest zawodniczką, która chyba jest w nie najwyższej formie. To jest dobra chwila, żeby z nią wygrać. Co prawda Linette też chyba nie jest w swojej topowej formie. Przy wygraniu seta można się pokusić o zwycięstwo, ale będzie bardzo ciężko. Zawsze lepiej jest, kiedy zawodniczka załapie się na turniej i dostanie na pierwsze mecze łatwiejsze rywalki na "wgranie się" i złapanie punktów do rankingu. No cóż. Losowanie dla Magdy jest na pewno bardzo trudne.

Na koniec zostawiłem sobie pytanie o Igę Świątek, która koncentruje na sobie uwagę kibiców. Młoda Polka wchodzi do dorosłego tenisa i od razu w głównej drabince Wielkiego Szlema. Iga trafiła chyba nieźle. Jej rywalką będzie Ana Bogdan - Rumunka, której życiowy sukces w Wielkim Szlemie to trzecia runda zeszłorocznego Australian Open. Rywalka w zasięgu Igi?

Iga to zawodniczka, którą możemy oceniać w kategorii Agnieszki Radwańskiej i podobnych przyszłych sukcesów. Losowanie jest bardzo dobre, wiec wcale bym się nie zdziwił, gdyby Iga osiągnęła trzecią rundę, czyli byłby to fantastyczny początek w zawodowym tenisie. Poprzednie jej turnieje to jednak troszeczkę inna półka. Iga jest faworytką w swoim meczu pierwszej rundy. Myślę, że w miarę spokojnie - o ile nie przytłoczy jej sytuacja - pokona rywalkę i będzie walczyła co najmniej o trzecia rundę turnieju singlistek.

To na koniec jeszcze poproszę o pana typy - jeśli chodzi o faworytów zarówno w turnieju pań jak i panów.

Ciężko powiedzieć. Wiadomo, że wśród mężczyzn jest grupa najlepszych, którzy dzielą tytuły między sobą. Mam nadzieję, że jakieś nowe nazwiska wejdą i powalczą o wygranie. Jest też zawsze nieobliczalny Kyrgios, który zawsze góruje, jeśli chodzi o showmańskie zagrania, ale ciężko u niego ze stabilizacją formy. Wśród pań mam nadzieje, że nasza zawodniczka zajdzie jak najdalej. Ferować, kto ma wygrać w turnieju pań jest niezwykle trudno. 

Autor: Paweł Pawłowski
Opracowanie: Joanna Potocka