Mecz, w którym remis nikogo w pełni nie zadowoli - tak najkrócej można by opisać wieczorne spotkanie Polski z Ukrainą w eliminacjach piłkarskich mistrzostw świata. "To mecz praktycznie o sześć punktów. Kto wygra, będzie w dobrej sytuacji przed kolejnymi występami w eliminacjach. Przegrany do minimum ograniczy swoje szanse na awans do mundialu" - podkreśla trener gości Mychajło Fomienko.

Choć do ostatecznych rozstrzygnięć w kwalifikacjach jeszcze daleko, to wieczorny pojedynek może mieć kluczowe znaczenie dla obu zespołów. Polacy zdobyli w trzech meczach pięć punktów i zajmują trzecie miejsce w tabeli grupy H, za reprezentacjami Czarnogóry i Anglii. Czarnogórcy zgromadzili dotąd 10 punktów, a Anglicy osiem, ale obie te drużyny mają za sobą po cztery mecze. Ukraińcy wystartowali gorzej i w trzech spotkaniach uzbierali ledwie dwa punkty.

Selekcjoner polskiej reprezentacji nie ocenia jednak wieczornego pojedynku tak kategorycznie jak Mychajło Fomienko. To bardzo istotne spotkanie, ale na nim eliminacje się nie kończą - zaznacza Waldemar Fornalik.

Ukraińcy nie mają teraz najlepszego momentu. Po Euro 2012 stracili dwie największe gwiazdy - Andrija Szewczenkę i Andrija Woronina. Od czasu turnieju drużyna miała też już kilku trenerów. Obecny szkoleniowiec Mychajło Fomienko zadebiutuje w Warszawie w spotkaniu o punkty. W dodatku nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanego Jewhena Konoplianki, który uchodzi za wschodzącą gwiazdę ukraińskiego futbolu.

Pierwszy gwizdek sędziego na Stadionie Narodowym o godzinie 20:45.

(edbie)