Reprezentacja Polski siatkarek przegrała w Ankarze drugie spotkanie w europejskim turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro, ulegając Belgii 1:3 (19:25, 25:16, 25:27, 18:25). Dzień wcześniej "Biało-czerwone" przegrały z Rosją 2:3. Podopieczne Jacka Nawrockiego mimo to mają jeszcze szanse na wyjście z grupy B.

Reprezentacja Polski siatkarek przegrała w Ankarze drugie spotkanie w europejskim turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro, ulegając Belgii 1:3 (19:25, 25:16, 25:27, 18:25). Dzień wcześniej "Biało-czerwone" przegrały z Rosją 2:3. Podopieczne Jacka Nawrockiego mimo to mają jeszcze szanse na wyjście z grupy B.
Zdj. ilustracyjne /ROBIN VAN LONKHUIJSEN /PAP/EPA

Polki, które jutro mają dzień przerwy, muszą pokonać 7 styczna Włoszki i liczyć na odpowiednie rozstrzygnięcia w pozostałych meczach. Wygraną Włoch nad Belgią i porażkę tego drugiego zespołu z Rosjankami. Podopieczne Marca Bonitty rywalizację w Ankarze rozpoczęły od meczu z Rosjankami, przegrywając 1:3 (16:25, 25:23, 19:25, 21:25). "Sborna" prowadzi w tabeli grupy B z pięcioma punktami.

Pierwszego seta Belgijki pewnie wygrały 25:19. Od stanu 5:5 do pierwszej przerwy technicznej pojawiły się polskie błędy i as serwisowy rywalek, które już później kontrolowały przebieg wydarzeń na boisku. Nie wychodziły ataki Katarzynie Skowrońskiej-Dolacie. Zespół Belgii grał spokojnie, bez fajerwerków, ale konsekwentnie zdobywał punkty. Jedną z wyróżniajcych się zawodniczek była Charlotte Leys.

Początek drugiej partii był udany dla Belgijek, które prowadziły 6:3. Od tego momentu obraz gry mocno zmienił się. "Biało-czerwone" grały na luzie. Zespół odmienił oblicze i w końcówce partii punktował rywalki. Skuteczny stał się blok. Od stanu 16:13 podopieczne selekcjonera Nawrockiego uzyskały wyraźną przewagę. W ostatniej akcji Sylwia Pycia z uśmiechem na twarzy zablokowała "kiwkę" Frauke Dirickx.

"Kiwka" Izabeli Bełcik dała "Biało-czerwonym" prowadzenie 24:22 w trzecim secie. Potem jednak Lise van Hecke skutecznie zaatakowała z drugiej linii, a po serwisie Leys Belgijkom sprzyjało szczęście, bo piłka zahaczyła o taśmę, spadając na naszą stronę.

Następnie skutecznie zaatakowała Anna Werblińska, dając naszej drużynie trzecią piłkę setową, ale potem punkty zdobywały już tylko rywalki. Najpierw skuteczna była Leys, a następnie Belgijki zablokowały Werblińską i Berenikę Tomsię.

Próby odwrócenia rywalizacji w czwartym secie ze strony polskiego zespołu były nieudane, choć początek należał do "Biało-czerwonych", które prowadziły 2:0. Potem do głosu doszły jednak podopieczne Gerta van de Broeka. Na pierwszej przerwie technicznej Belgia prowadziła 8:3, a na drugiej 16:8. Polki odrobiły straty do 3-4 punktów, ale w końcówce rywalki były zdecydowanie lepsze.

W grupie A odbędzie się dzisiaj jeden mecz - Turczynki zmierzą się z Niemkami (18.30).

Turniej w Ankarze potrwa do soboty. Awans na igrzyska wywalczy tylko zwycięzca, a druga i trzecia drużyna uzyska prawo startu w światowych kwalifikacjach w Japonii, które rozegrane zostaną na przełomie maja i czerwca w Japonii.