Łukasz Kubot musiał uznać wyższość Fina Jarkko Nieminena 3:6, 7:5, 6:7 (2-7) w 1/8 finału halowego turnieju ATP Tour na twardych kortach w Rotterdamie. Nie popisał się także nasz debel. Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski przegrali z Holendrami Thiemo de Bakkerem i Robinem Haasem 6:7 (2-7), 5:7 w pierwszej rundzie zawodów.

Dla Kubota było to trzecie spotkanie z Nieminenem i trzecia porażka. Już na otwarcie meczu obaj zawodnicy stracili własne serwisy, ale kluczowe dla losów pierwszej partii było przełamanie podania Kubota w czwartym gemie, na 3:1. Tę przewagę 30-letni Fin utrzymał do końca partii, wygrywając 6:3.

W drugim secie Nieminen, obecnie 46. w rankingu ATP World Tour, zdobył kolejnego "breaka", tym razem w trzecim gemie. Dzięki niemu objął prowadzenie 3:1, ale Polak odrobił stratę i wyszedł na 4:3. Następnie gra toczyła się zgodnie z regułą własnego podania, zanim w ostatnim gemie Kubot przełamał rywala, wykorzystując pierwszą piłkę setową. Najbardziej wyrównana była decydująca partia, w której nie było przełamań, więc konieczny był tie-break. W nim Kubot zdobył pierwszy punkt, ale później przegrał pięć kolejnych wymian. Wyszedł co prawda jeszcze na 2-6, lecz nie zdołał obronić pierwszego z czterech meczboli. Mecz trwał dwie godziny i 22 minuty.

Występ w Rotterdamie dał Polakowi premię w wysokości 15 250 euro i 90 punktów do rankingu ATP World Tour, w którym zajmuje obecnie 58. miejsce. W poniedziałek tenisista z Lubina sprawił sporą niespodziankę eliminując w pierwszej rundzie rozstawionego z numerem szóstym Ukraińca Aleksandra Dołgopołowa juniora 6:7 (4-7), 6:4, 6:2. Już w pierwszej rundzie z turniejem pożegnał się polski debel. Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski przegrali z Holendrami Thiemo de Bakkerem i Robinem Haasem 6:7 (2-7), 5:7.