Serbia będzie pierwszym rywalem reprezentacji Polski w mistrzostwach Europy piłkarzy ręcznych w Danii. Spotkanie odbędzie się w poniedziałek o godz. 18. w Aarhus. Ostatnio pojedynki tych ekip obfitowały w dramatyczne końcówki.

Z drużyną z Bałkanów, która w poprzednim czempionacie kontynentu u siebie wywalczyła srebrny medal, od 2012 roku biało-czerwoni grali trzykrotnie - zawsze o wielką stawkę. Z różnym szczęściem.

Najpierw w Euro 2012 w Serbii Polacy przegrali 18:22. Potem w hiszpańskim Alicante w turnieju przedolimpijskim był remis 25:25, który okazał się porażką, gdyż nic nie dawał i do Londynu pojechali rywale. Dopiero ostatnia próba okazała się skuteczna - w ubiegłorocznych mistrzostwach świata po rzucie Roberta Orzechowskiego w ostatnich sekundach Polacy zwyciężyli 25:24.

Niedobrze, że mamy Serbię na początek. To drużyna naszpikowana gwiazdami światowego formatu. Ale ich minusem jest chyba to, że nigdy nie tworzyli jednego zespołu, a gra była bardziej indywidualna. A druga sprawa, że nigdy nie byli za dobrze przygotowani fizycznie. Dlatego lepiej byłoby spotkać się z nimi nieco później, kiedy opadliby z sił - powiedział kapitan drużyny Sławomir Szmal.

O 20.15 w hali NRGi Arena odbędzie się drugi mecz grupy C, w którym mistrzowie olimpijscy Francuzi zagrają z Rosjanami.

(mal)