Około 60 polskich sędziów piłkarskich wzięło udział w Warszawie w szkoleniu poświęconym systemowi powtórek wideo VAR, który zaczyna być stosowany w światowym futbolu. Zajęcia prowadził dyrektor techniczny Międzynarodowej Rady Piłkarskiej (IFAB) Anglik David Elleray.

Około 60 polskich sędziów piłkarskich wzięło udział w Warszawie w szkoleniu poświęconym systemowi powtórek wideo VAR, który zaczyna być stosowany w światowym futbolu. Zajęcia prowadził dyrektor techniczny Międzynarodowej Rady Piłkarskiej (IFAB) Anglik David Elleray.
Sędzia liniowy w czasie meczu (zdjęcie ilistracyjne) /RMF FM /RMF FM

To była logiczna, przejrzysta prezentacja zasad tego systemu i doświadczeń związanych z jego stosowaniem. Przez ok. trzy godziny mówiono i pokazywano, na czym to wszystko ma polegać - powiedział przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN Zbigniew Przesmycki.

Na sali w jednym z warszawskich hoteli było około 60 arbitrów szczebla centralnego.

To sędziowie zawodowi - główni i asystenci, a także sędziowie główni z grup Top Amator. Kilka osób z różnych powodów nie mogło dzisiaj przyjechać do stolicy - mówił Przesmycki. W czwartek rozgrywano m.in. zaległy mecz 1. ligi GKS Tychy - Wisła Puławy.

W szkoleniu brał udział również przewodniczący Departamentu Rozgrywek Krajowych PZPN Łukasz Wachowski, odpowiedzialny w federacji za wdrażanie tego systemu w Polsce.

System powtórek wideo VAR (video assistant referee) umożliwia sędziom konsultacje przy podejmowaniu decyzji w sytuacjach kluczowych dla przebiegu meczu. Dzięki niemu sędzia główny ma możliwość bezpośredniej komunikacji z dodatkowym arbitrem, mającym dostęp do wideo.

Jeszcze nie ustaliliśmy, kto u nas będzie pełnił funkcję arbitrów wideo. Na pewno obecni lub byli sędziowie. Będzie też osoba wspomagająca, nie mamy jeszcze oficjalnej nazwy tej funkcji - przyznał szef polskich sędziów.

Wprowadzenie systemu VAR ma na celu wyeliminowanie błędów sędziów w kluczowych sytuacjach dla losów meczów. Chodzi głównie o rzuty karne, czerwone kartki oraz sytuacje przed zdobyciem bramki (np. spalony, faul, zagranie ręką).

W Polsce system ma być stosowany w przyszłym sezonie w wybranych meczach ekstraklasy. Na razie - już podczas niedzielnego spotkania 36. kolejki Korony Kielce z Legią Warszawa - odbędą się testy "off-line".

Off-line, czyli na sucho, bez kontaktu z sędzią boiskowym. Będzie specjalny bus wyposażony w odpowiedni sprzęt. Osoby siedzące przed monitorami przeanalizują najważniejsze sporne sytuacje, ale - jak wspomniałem - jeszcze bez wpływania na wydarzenia na boisku - tłumaczy Przesmycki.

Na razie nie wiadomo, kiedy dokładnie zacznie być stosowana w ekstraklasie wideoweryfikacja, już w systemie on-line.

IFAB chodzi o to, żeby tego projektu nie spalić. Muszą być testy, próby off-line, dopiero potem wprowadzenie na stałe, z pełnym zastosowaniem - dodał szef polskich sędziów.

System był już stosowany m.in. w klubowych mistrzostwach świata oraz marcowym towarzyskim meczu Francja - Hiszpania. Wówczas na podparyskim Saint-Denis arbiter po konsultacji z obsługującym zapis wideo uznał drugą bramkę dla gości, natomiast anulował gola strzelonego przez Francuzów. Ta sama technologia zostanie zastosowana również m.in. w finale Pucharu Portugalii, w którym Benfica Lizbona zmierzy się z Vitorią Guimaraes.

Już w kwietniu szef Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej (FIFA) Gianni Infantino zapowiedział, że w przyszłorocznych mistrzostwach świata w Rosji zostanie użyta wideoweryfikacja.

(pj)