Polskie siatkarki pokonały w Zrenjaninie Rumunki 3:0 (27:25, 25:18, 25:22) w ostatnim meczu fazy grupowej mistrzostw Europy rozgrywanych w Serbii i Włoszech. Biało-czerwone zajęły pierwsze miejsce w grupie C i awansowały do ćwierćfinału.

Trener reprezentacji Alojzy Świderek na zakończenie fazy grupowej postanowił poeksperymentować składem. Pierwsza libero Paulina Maj oraz Berenika Okuniewska "dostały wolne", na ławce rezerwowych mecz rozpoczęła Milena Radecka. Polki miały spore kłopoty z grą na początku spotkania, ale i reprezentantki Rumunii niczym nie zachwycały. Po obu stronach siatki było mnóstwo błędów i chaotycznych akcji.

Przeciwniczki nieźle radziły sobie tylko do drugiej przerwy technicznej, ale potem Polki zaczęły skuteczniej grać w ataku i na zagrywce. Prowadząc 24:20 nie wykorzystały czterech piłek setowych, bo blok Rumunek był ścianą nie do przejścia. Po chwili rywalki miały piłkę setową, ale w końcówce one również się pogubiły. Joanna Wołosz blokiem zdobyła punkt na wagę awansu do ćwierćfinału.

W dalszej części spotkania Polki postawiły na zagrywkę i ograniczyły błędy do minimum. To wystarczyło na Rumunki, które fatalnie radziły sobie w przyjęciu i miały olbrzymie kłopoty z rozegraniem sensownej akcji. W trzecim secie polska drużyna wygrywała już 14:8, ale szybko roztrwoniła przewagę. Później Rumunki prowadziły 22:20, ale finisz Polek był imponujący - wygrały pięć ostatnich akcji.

Polki wraz z reprezentacjami Rumunii i Czech we wtorek przeniosą się do Belgradu. Kolejne spotkanie - o awans do półfinału, zagrają w czwartek. Dzień wcześniej poznają ćwierćfinałowego przeciwnika.