W najbliższą niedzielę Dominika Kasieczko wystartuje w wymagającym żelaznej kondycji wyścigu wzdłuż Alp. Chodzi o Red Bull X Alps. Polka praktycznie od ponad dwóch miesięcy jest już na miejscu, żeby jak najlepiej przygotować się do morderczego wyścigu. Wcześniej - zawodach hike&fly w Aschau im Chiemgau - zajęła drugie miejsce w kategorii ogólnej na 82 startujących pilotów.

Dominika Kasieczko jest pierwszą kobietą, która będzie reprezentować Polskę w jednym z najtrudniejszych rajdów przygodowych w Alpach.

Znalazła się w prestiżowym gronie 32 pilotów i pilotek na świecie, którzy podjęli wyzwanie przemierzenia Alp od Salzburga po Monako tylko na paralotni i własnych nogach.

Na pokonanie trasy mają 12 dni. Co dwa dni odpada zawodnik, który znajdzie się na końcu stawki.

Trening w trudnych warunkach

Dwa miesiące w Alpach pozwoliły Dominice Kasieczko na częściowe rozpoznanie trasy tegorocznego wyścigu, który przebiegać będzie przez 13 punktów zwrotnych jak Eiger czy Mont Blanc. Uczestnicy będą musieli kilkukrotnie pokonać główną grań Alp.

Na rekonesansie raz przeleciałam przez Przełęcz Timmelsjoch i było to niesamowite przeżycie. Niby tyle lat latam w Alpach, ale pokonanie głównej grani robi piorunujące wrażenie - mówi zawodniczka.

Mimo że mamy czerwiec, na stokach powyżej 2000m n.p.m. wciąż zalega bardzo dużo śniegu. Podejście pod górę wymaga odpowiedniego przygotowania zarówno kondycyjnego, jak i sprzętowego.

Właśnie z powodu panujących na trasie warunków organizatorzy uznali, że tegoroczny wyścig będzie z pewnością jednym z najtrudniejszych.

Obowiązkowo uczestnicy muszą wziąć w tym roku rakiety śnieżne i ABC lawinowe.

A tak kilka miesięcy temu Dominika Kasieczko opowiadała o wyzwaniach wyścigu przez Alpy w rozmowie z dziennikarką RMF FM Urszulą Gwiazdą:

Co czeka zawodników?

Relacje ze startu Dominiki Kasieczko będzie można znaleźć na jej profilu na Facebooku www.facebook.com/zelaznamucha oraz na stronie, gdzie zamieszczone są wszystkie vlogi powstałe w trakcie rekonesansu trasy:  www.dominikakasieczko.pl