Jarosław Hampel wygrał, a Tomasz Gollob był drugi w pierwszej tegorocznej eliminacji indywidualnych mistrzostw świata w jeździe na żużlu w Auckland. Krzysztof Kasprzak, trzeci z Polaków startujących w Grand Prix Nowej Zelandii, nie awansował do półfinałów.

Hampel, który jeszcze przed wylotem do Nowej Zelandii narzekał, że miał zbyt mało czasu na testowanie nowych silników, słabo rozpoczął sobotnie zawody. W swoich dwóch pierwszych wyścigach zajął trzecie miejsca i wiadomo było, że musi coś zmienić w motocyklu. 

Wcześniej zapowiadał innowacyjne rozwiązanie w swojej maszynie, jaką miało być zastosowanie tytanowego elementu w silniku. Nie wiadomo, czy Hampel wprowadził je przed swoim trzecim startem, ale od tego biegu prezentował się zdecydowanie lepiej.

Z kolei Gollob jeździł ze zmiennym szczęściem i w rundzie zasadniczej dobre występy przeplatał słabszymi. Ostatecznie jednak pewnie awansował do półfinałów z dorobkiem 10 punktów.

W tej fazie zawodów Polacy nie trafili na siebie i bez problemów wygrali swoje serie. Teoretycznie trudniejsze zadanie miał Hampel, który startował z czwartego pola, najmniej przyjaznego żużlowcom tego dnia. Polak jednak rewelacyjnie ruszył i był drugi na pierwszym łuku, a na drugim wyprzedził trzykrotnego mistrza świata Nickiego Pedersena. Tym samym udowodnił, że po ubiegłorocznym złamaniu nogi wrócił do dawnej formy. Było mi trudno, ponieważ nie zacząłem tych zawodów zbyt dobrze. Widać jednak, że po kontuzji nie ma już śladu i czuję się świetnie - powiedział po zawodach Hampel.

Z kolei w drugim półfinale Gollob doskonale wystartował z drugiego pola i od początku zdecydowanie prowadził. Przed finałem to on jako pierwszy wybierał pole startowe i ku zaskoczeniu rywali zdecydował się na to samo, z którego zaczął poprzedni bieg. Pierwsze pole wybrał Hampel i wydaje się, że to miało spory wpływ na jego zwycięstwo w decydującym wyścigu. Myślałem, że Tomek zdecyduje się na pierwsze pole. Gdy jednak zobaczyłem, że wybrał drugie, tylko się uśmiechnąłem - przyznał triumfator zawodów.

W finale trzecie miejsce zajął Duńczyk Nicki Pedersen, a czwarte Amerykanin Greg Hancock.

Na rundzie zasadniczej występ w Auckland zakończył Kasprzak z dorobkiem sześciu punktów.

Dla Hampela było to trzecie zwycięstwo w karierze w cyklu Grand Prix i jednocześnie 16. miejsce na podium. Poprzednio triumfował w GP Skandynawii w Malilli w sierpniu 2011. Ponad rok wcześniej zaliczył pierwsze zwycięstwo w cyklu w Kopenhadze. Gollob z kolei znalazł się w najlepszej trójce po raz 50.

Poprzednio do podobnego sukcesu z udziałem Polaków w GP doszło 2,5 roku temu w Toruniu, kiedy to trójka biało-czerwonych stanęła na podium. Wygrał Gollob przed Rune Holtą i Hampelem. Z kolei w 2007 roku, kiedy w rodzinnej Bydgoszczy triumfował Gollob, Kasprzak zajął drugie miejsce. Kolejne zawody Grand Prix odbędą się 20 kwietnia w Bydgoszczy.