Siatkarze Rosji będą rywalem Polaków w meczu o trzecie miejsce mistrzostw Europy. W półfinale Sborna nie sprostała Serbom, przegrywając 2:3 (23:25, 25:17, 25:22, 31:33, 13:15). Wcześniej biało-czerwoni ulegli Włochom 0:3. Mecz o brązowy w medal w niedzielę o 15.

Opinie po meczu Polska-Włochy:

Zagraliśmy bardzo źle. W tej chwili jednak już nie chcę pamiętać o tym spotkaniu i tracić energii na jego analizę. Muszę się skupić na meczu o trzecie miejsce, które potraktujemy jak finał. Wierzę nadal w moich chłopców. Chcę jednak zaznaczyć, że jak oni robią na parkiecie błąd, to on jest także moim, dlatego przeżywam to tak samo. Dla tej drużyny zagranie w finale było czymś niewykonalnym. Zobaczymy co się wydarzy w niedzielę - podsumował trener Polaków Andrea Anastasi.

Nie wyobrażam sobie, żeby nagle spuścić głowę i nie podjąć walki. Cały czas mamy jeszcze szansę stanąć na podium. Mobilizacja, wkurzenie, złość po meczu z Włochami jest olbrzymia. To nie jest to, czego od nas samych oczekiwaliśmy. Zagraliśmy gorzej, słabiej w każdym elemencie. Nie było agresji w tym, co robiliśmy. Brakowało nam odwrócenia kartki na drugą stronę, bo nie byliśmy od nich zdecydowanie gorsi - ocenił kapitan polskiej drużyny Piotr Gruszka.

Mauro Berruto (trener Włochów):

Jestem dumny ze swojej drużyny. Zawodnicy pokazali, że są w stanie zagrać na bardzo wysokim poziomie technicznie, taktycznie i mentalnie. Jeśli tak samo zaprezentujemy się w niedzielę, powinniśmy wygrać. To był prawie idealny mecz, mam nadzieję, że naprawdę perfekcyjny będzie w finale. Znam moich siatkarzy i jestem głęboko przekonany, że w nich siedzi coś wielkiego. Zrobię wszystko, by wyzwolić to w kolejnym spotkaniu. Jesteśmy szczęśliwi, że znaleźliśmy się w finale, ale nadal jesteśmy głodni większego sukcesu - zaznaczył szkoleniowiec Włochów Mauro Berruto.

Finał Włochy-Serbia odbędzie się w wiedeńskiej Stadthalle w niedzielę o 18.