Leo Beenhakker mówi o dwóch zadaniach, które musi wykonać jednocześnie. Zastrzega, że najważniejsze są zbliżające się wielkimi krokami eliminacje do MŚ, ale równie ważna jest budowa zespołu od podstaw.

Nie wszyscy są świadomi tego, że próbujemy teraz robić dwie rzeczy na raz. Na pewno najważniejszy jest awans do mistrzostw świata w 2010 roku i pierwszym krokiem jest mecz ze Słowenią, ale równie istotne jest by odświeżyć i odmłodzić zespół - oznajmił Leo Beenhakker.

Trener przypomniał, że kadra w kwalifikacjach do mistrzostw Europy i na turnieju składała się z zawodników starszych. Czas, by postawić na młodych piłkarzy, którzy pukają do drzwi reprezentacji. Oni wprowadzą trochę nowego ducha, świeżej krwi do drużyny. Oznacza to jednak jednocześnie, że potrzebujemy trochę więcej czasu, by ten zespół stał się naprawdę silny.

Wielokrotnie selekcjoner apelował do kibiców i dziennikarzy, by być cierpliwym i nie oczekiwać od nowych zawodników od razu gry na światowym poziomie.