19-letni piłkarz-amator Bas van Velzen, okrzyknięty w grudniu najlepszym na świecie wykonawcą rzutów wolnych, zmierzył się w konkursie tego stałego fragmentu gry z zawodnikami Liverpoolu i... poszło mu lepiej! Holender zażartował też z Mario Balotellego.

O van Velzenie świat usłyszał pod koniec ubiegłego roku - filmik, na którym widać, jak Holender w charakterystycznym stylu wykonuje rzuty wolne, obejrzały miliony internautów.

W krótkim materiale wideo, który można obejrzeć w brytyjskich serwisach internetowych, van Velzen najpierw przygląda się, jak ten stały fragment gry wykonują: Serb Lazar Markovic, Anglik Rickie Lambert oraz Włosi Fabio Borini i Balotelli. Żaden z nich nie trafia w światło bramki. Po chwili sam Holender podchodzi do piłki i nie daje bramkarzowi żadnych szans. Trafia także w drugiej próbie.

Do Liverpoolu van Velzen pojechał na zaproszenie jednej z firm bukmacherskich. Po zakończeniu konkursu rzutów wolnych podszedł do Balotellego, rozpiął kurtkę i pokazał koszulkę z napisem: Why always me? To jedno ze zdań kojarzonych z włoskim napastnikiem "The Reds", który podobną koszulkę zaprezentował przed kamerami w 2011 roku po zdobyciu zwycięskiej bramki dla Manchesteru City w derbach z United.

W piłkę gram tylko amatorsko, z przyjaciółmi. Po każdym meczu w naszej lidze pijemy dużo piwa. Gdybym stracił trochę na wadze, może mógłbym pomyśleć o profesjonalnej karierze, ale to by oznaczało, że musiałbym odstawić piwo... - mówił przed kilkoma miesiącami sympatyczny Holender w rozmowie z dziennikarzem "The Mirror".

(edbie)