Piłkarze krakowskiej Wisły spędzili już jedną noc w Brukseli, gdzie jutro rozegrają pierwsze spotkanie trzeciej rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów z miejscowym Anderlechtem. Początek o godz. 20.30. Rewanż za tydzień w Krakowie.

Stawką dwumeczu jest awans do rozgrywek grupowych Ligi Mistrzów. Zdaniem rzecznika prasowego klubu w drużynie panuje bojowy nastrój, choć w nocy piłkarzom mocno dał się we znaki panujący w stolicy Belgii upał.

Trener Henryk Kasperczak, który największe kłopoty ma z zestawieniem linii obrony (kontuzja Arkadiusza Głowackiego, czerwona kartka Macieja Stolarczyka), na wieczór zaplanował trening.

Krakowianie zapoznają się z murawą stadionu Constanta Vanden Stocka, na którym odbędzie się mecz. Obiekt Anderlechtu może pomieścić 26 361 widzów, ale, według informacji belgijskiego klubu, jutro zasiądzie na nim ok. 22 tys. ludzi.

Dla kibiców z Polski Anderlecht przygotował ponad tysiąc biletów, w cenach 15 i 22 euro. Ich sprzedaż nastąpi jednak dopiero jutro.

Do tej pory w fazie grupowej Ligi Mistrzów grały tylko dwie polskie drużyny: w 1995 roku Legia Warszawa, a rok później Widzew Łódź. Legia dotarła do ćwierćfinału, gdzie została wyeliminowana przez Panathinaikos Ateny. Przygoda Widzewa z LM zakończyła się na fazie grupowej. Łodzianie zajęli 3. miejsce w grupie.

13:40