17 meczów rozegrają kluby do zakończenia sezonu w piłkarskiej Ekstraklasie. Po 10 spotkaniach tabela zostanie podzielona na grupę mistrzowską i spadkową. Wydaje się, że do walki o tytuł włączą się cztery drużyny. Na razie w najlepszej sytuacji są Jagiellonia Białystok i Lechia Gdańsk, które jesienią zgromadziły po 39 punktów. W grupie pościgowej są m.in. Legia Warszawa i Lech Poznań.

17 meczów rozegrają kluby do zakończenia sezonu w piłkarskiej Ekstraklasie. Po 10 spotkaniach tabela zostanie podzielona na grupę mistrzowską i spadkową. Wydaje się, że do walki o tytuł włączą się cztery drużyny. Na razie w najlepszej sytuacji są Jagiellonia Białystok i Lechia Gdańsk, które jesienią zgromadziły po 39 punktów. W grupie pościgowej są m.in. Legia Warszawa i Lech Poznań.
Wraca piłkarska Ekstraklasa / Stanisław Rozpędzik /PAP

Już pierwsza, wiosenna kolejka może przynieść dużo emocji jeśli chodzi o czołówkę tabeli. W niedzielę w meczu na szczycie Lechia Gdańsk zmierzy się z Jagiellonią Białystok.  W pierwszej części sezonu Lechia wygrała na wyjeździe dzięki bramce Aleksandara Kovacevicia. Serb wiosną będzie grał na wypożyczeniu w Śląsku Wrocław. Z Lechii odeszli też Martin Kobylański (do S.C. Preussen Muster) i Milan Gamakow (do Ruchu Chorzów). Oni także zostali jedynie wypożyczeni do nowych drużyn.

Brak istotnych osłabieni i wzmocnienie drużyny potwierdzają, że drużyna Piotra Nowaka powalczy o tytuł. W Gdańsku zagrają wiosną Ariel Borysiuk Dusan Kuciak, wracający z wypożyczenia Michał Mak, czy Gino van Kessel. Napastnik grający jesienią w Slavii Praga jest kandydatem na gwiazdę ligi. Jagiellonia zimą wzmocniła się dwójką zawodników - obrońca Ziggy Gordon ze Szkocji i litewski napastnik Arvidas Novikovas kupiony z 2. Bundesligi mają uzupełnić luki w dobrze działającej jesienią drużynie. W zimowych sparingach lepiej grała Lechia: 5 meczów i 5 zwycięstw. Jagiellonia grała słabiej, ale wyniki sparingów nie muszą mieć na ligę żadnego przełożenia. Pytanie jak będzie wyglądać pogoń za wspomnianą dwójką.

Ekstraklasa... start!

Już dziś wieczorem pojedynek 4. w tabeli Bruk-Bet Termaliki Nieciecza z 5. Lechem Poznań. "Kolejorz" jesienią grał w kratkę, jednak po zmianie trenera wszystko zaczęło działać. Nenad Bjelica zimą dostał Mihaia Raduta i Wołodymyra Kostewycza. Pierwszy to pomocnik z Rumunii, drugi obrońca z Ukrainy. Na liście strat Paulus Arajuuri. O ile można się spodziewać, że Lech będzie w dobrej formie, to już dyspozycja Bruk-Bet Termaliki jest niewiadomą. W sparingach szło nieźle. Zespół zimą praktycznie się nie zmienił. Odszedł tylko Martin Juhar, ale jesienią nie był on podstawowym graczem zespołu.

Wreszcie pora na Legię, która teoretycznie powinna w lidze dominować. Pod wodzą trenera Jacka Magiery zespół wrócił na zwycięską ścieżkę i odrobił sporo strat do czołówki. Wiosna ma należeć do Legii. Zespół przeszedł sporo zmian. Nie ma już w Warszawie Nemanji Nikolicia, Aleksandara Prijovicia czy Bartosza Bereszyńskiego. Są Artur Jędrzejczyk, Tomas Necid i Daniel Chima Chukwu. Sparingi szły bardzo przeciętnie, ale Magiera zaznacza, że najważniejsze było dobre przygotowanie do wiosny. Jesienią Legia była najbardziej bramkostrzelną drużyną ligi. Teraz ma być podobnie. Trzeba jednak pamiętać, że oprócz Ekstraklasy Legię czekają też mecze z Ajaxem Amsterdam w Lidze Europy.

Być może do walki o europejskie puchary włączy się też Zagłębie Lubin. Zespół Piotra Stokowca już udowodnił, że potrafi grać atrakcyjnie i skutecznie. 

(ph)