Piłkarze Piasta Gliwice kończą swoją przygodę z Ligą Mistrzów. Choć w rewanżowym spotkaniu z BATE Borysów dominowali przez większość spotkania, to błędy w ostatnich 10 minutach meczu zdecydowały o tym, że to zespół z Białorusi zakwalifikował się do drugiej rundy eliminacji LM. Gliwiczanie w ciągu zaledwie pięciu minut stracili dwa gole! Rewanżowy pojedynek z ekipą z Borysowa zakończyli porażką 1:2, a cały dwumecz przegrali 2:3.

Trener gliwiczan Waldemar Fornalik postanowił nie zmieniać składu w porównaniu z pierwszym spotkaniem. Inaczej postąpił szkoleniowiec drużyny z Białorusi, który dokonał kilku roszad w podstawowym zestawieniu. Jedna z nich była wymuszona, gdyż już na rozgrzewce kontuzji doznał Islandczyk Willum Willumsson i zastąpił go Jewgienij Berezkin.

Pierwszy groźny strzał oddali gracze z Borysowa, jednak piłka po uderzeniu Fina Jasse Touminena minęła bramkę gliwiczan. Od 21. minuty Piast był jedną nogą w drugiej rundzie kwalifikacji. Po rzucie rożnym nie udało się co prawda zagrozić bramce gości, ale po poprawce z lewej strony Joela Valencii Jakub Czerwiński popisał się celną "główką" i gliwiczanie prowadzili 1:0.

Po stracie gola inicjatywę przejęli piłkarze z Borysowa, ale dobrze spisująca się defensywa miejscowych nie dopuszczała do groźnych spięć. Na trzy minuty przed przerwą gospodarze wyprowadzili groźną kontrę, ale zakończyła się ona nieudanym uderzeniem Piotra Parzyszka.

W drugiej połowie długo trwała wyrównana walka, ale można było odnieść wrażenie, że zawodnicy Fornalika kontrolują sytuację. W 69. min Parzyszek po raz kolejny zdecydował się na strzał dystansu, tym razem bramkarz BATE wypuścił piłkę w rąk, blisko niego był Hiszpan Jorge Felix, ale ostatecznie goście zażegnali niebezpieczeństwo.

Na ostatni kwadrans na boisku pojawił się Hervaine Moukam. Francuz kameruńskiego pochodzenia wyraźnie rozruszał akcje BATE i głównie dzięki niemu ten zespół przejął inicjatywę. W 82. minucie w niegroźnej wydawało się sytuacji na wyjście z bramki zdecydował się Frantisek Plach, Serb Nemanja Milic rywal jednak zdążył trącić piłkę przed nim, a następnie został przewrócony przez słowackiego golkipera. Fiński sędzia nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny, który na gola zamienił Moukam.

Strata bramki w takich okolicznościach wyraźnie podłamała graczy Piasta, którzy nie potrafili się odnaleźć w nowej sytuacji. Po pięciu minutach otrzymali kolejny cios. Dobre dośrodkowanie z rzutu wolnego Igora Stasiewicza wykorzystał Zachar Wołkow i uprzedzając tym razem kurczowo trzymającego się linii bramkowej Placha zdobył drugiego gola dla gości.

Wynik 1:2 oznaczał, że Piast, by nie odpaść z Ligi Mistrzów musiał pokusić się o dwa trafienia. Gliwiczanie nie byli jednak w stanie podjąć nawet próby i już nie zagrozili bramce BATE.

Piast Gliwice - BATE Borysów 1:2 (1:0).

Bramki: 1:0 Jakub Czerwiński (21-głową), 1:1 Hervaine Moukam (82-karny), 1:2 Zachar Wołkow (87-głową).

Żółte kartki - Piast: Frantisek Plach; BATE Borysów: Jewgienij Jabłonski.

Sędziował: Antti Munukka (Findandia). 

Widzów: 9 312.

Mistrz Polski będzie teraz walczył o prawo gry w fazie grupowej Ligi Europy. Rywalem w 2. rundzie kwalifikacji będzie FK Ryga.