Po zwycięstwie nad Villareal 1:0, Barcelona powiększyła przewagę nad Realem Madryt do ośmiu punktów. "Królewscy" ulegli wcześniej 0:1 Sportingowi Gijon w 30. kolejce piłkarskiej ekstraklasy Hiszpanii. "Real nie podda się i będzie walczył o mistrzostwo do końca" - uważa trener Barcelony Pep Guardiola.

Jeśli zadeklarujesz, że jesteś mistrzem, ponieważ masz osiem punktów przewagi, ale też osiem meczów przed sobą, to możesz łatwo przegrać ligowe rozgrywki. W lidze wygrywa się tylko na koniec sezonu. Przed nami bardzo trudne mecze. Jestem natomiast pewny, że Real się nie podda i będzie walczył do końca - powiedział szkoleniowiec Katalończyków Pep Guardiola.

W nawiązanie walki nie wierzy już natomiast ekipa z Madrytu. Według wyliczeń matematycznych rywalizacja o mistrzostwo kraju nadal jest możliwa. Jednak różnica ośmiu punktów sprawia, że praktycznie jest to niemożliwe - powiedział trener Realu Jose Mourinho. Przegrana ze Sportingiem Gijon, była pierwszą od dziewięciu lat porażką na własnym boisku zespołu prowadzonego przez Portugalczyka. Ostatnio prowadzona przez niego drużyna, a było to FC Porto, uległa przed własną publicznością 23 lutego 2002 roku.

Musimy patrzeć realnie i skupić się na Lidze Mistrzów. To jest teraz dla nas najważniejsze, bo walka o mistrzostwo kraju jest już bardzo trudna, a może nawet niemożliwa - przyznał z kolei bramkarz Realu Iker Casillas.

Na osiem kolejek przed końcem rozgrywek w tabeli prowadzi Barcelona z dorobkiem 81 pkt, a za nią jest Real - 73. W najbliższy wtorek "Królewscy" podejmą Tottenham Londyn w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów, a "Katalończycy" zagrają przed własną publicznością z Szachtarem Donieck.