Ograniczenia komunikacyjne nie pomogły i na trzy dni przed otwarciem igrzysk Pekin znów został spowity gęstym smogiem. Organizatorzy nie wykluczają, że konkurencje rozgrywane na świeżym powietrzu i trwające więcej niż godzinę, np. biegi maratońskie czy wyścigi kolarskie, zostaną przełożone, jeśli zanieczyszczenie powietrza będzie zbyt wysokie.

Smog w stolicy Chin był jednym z największych zmartwień organizatorów olimpiady. Aby go zmniejszyć wprowadzono m.in. ograniczenia w ruchu, wstrzymano niektóre roboty budowlane, a także zamknięto część fabryk w mieście i okolicznych miejscowościach. Niestety, to i tak nie wystarczyło, by uciążliwe zanieczyszczenie powietrza zmniejszyć.

Igrzyska rozpoczną się oficjalnie 8 sierpnia. W piątkowej ceremonii otwarcia olimpiady, według organizatorów, weźmie udział około 160 tysięcy ludzi. Blisko połowę stanowić będą oficjele, zaproszeni goście, sportowcy oraz aktorzy biorący udział w przedstawieniu artystycznym. Pozostałe 90 tysięcy to publiczność, personel stadionowy oraz wolontariusze.

Organizatorzy ceremonii przez cały czas z uwagą wsłuchują się w prognozy pogody. W tej chwili – jak obliczyła armia chińskich meteorologów – ryzyko, że za 3 dni w Pekinie spadnie deszcz wynosi 41 procent. Niewykluczone więc, że władze zdecydują się na użycie technologii "zamrażania chmur", która sprawia, że cząsteczek wody w obłokach jest więcej, ale są mniejsze i przez to istnieje mniejsze ryzyko, że spadną. Podobne sposoby wykorzystali Rosjanie podczas igrzysk w Moskwie 28 lat temu.