„Ludzie są głodni snookera. Ten sport jest bardzo popularny w Europie teraz i w Polsce również cieszy się zainteresowaniem” – mówi w rozmowie z dziennikarką RMF Maxxx Ronnie O’Sullivan, czterokrotny snookerowy mistrz świata. „Nie każdy może być najlepszy, nie każdy może zwyciężać, ale trzeba się starać i dawać z siebie wszystko. A tak naprawdę trzeba się tym wszystkim bawić” - dodaje.

Agnieszka Der, RMF Maxxx: Robisz sobie przerwę od profesjonalnego snookera. Kiedy ponownie zobaczymy Cię przy stole? Ronnie O’Sullivan: Myślę, że już nigdy. Myślę, że z tym skończyłem. Przyjechałem teraz tu, na ten pokaz i to będzie już definitywny koniec.

Jak się zaczęła Twoja przygoda z profesjonalnym snookerem?

Jako mały chłopiec grałem przy małym stole dla zabawy. Cieszyłem się tym, więc grałem przez wiele godzin. Stawałem się coraz lepszy i lepszy przy dużym stole. Zacząłem się rozwijać i tak to się zaczęło.

Jesteś oburęcznym zawodnikiem. Daje Ci to dużą przewagę nad Twoimi przeciwnikami?

Niespecjalnie. No, może czasami dzięki temu niektóre uderzenia mogę wykonać lepiej, ale nie jest to jakaś duża przewaga. To jest coś czego się nauczyłem i co wykorzystuję tak naprawdę tylko dla zabawy.

Byłeś kiedyś wcześniej w Polsce?

To mój pierwszy raz. Podoba mi się tu bardzo. Jadąc tu miałem okazję popatrzeć na piękne widoki. Są tu bardzo mili ludzie. Jak do tej pory bardzo lubię to miejsce. Myślę, że pewnego dnia tu wrócę.

 Co myślisz o turnieju Hot Shots Masters?

Myślę, że to bardzo dobry pomysł. To ciekawy pokaz. Ludzie są głodni snookera. Ten sport jest bardzo popularny w Europie teraz i w Polsce również cieszy się zainteresowaniem. Macie bardzo entuzjastyczną widownię.

Masz jakieś specjalne metody na koncentrację przed meczem?

Nie. Teraz jest inaczej. Teraz już nie współzawodniczę. Snookerowe życie jest inne, ale teraz już nie ma na mnie presji. Chcę robić rzeczy, które sprawiają mi przyjemność i mam nadzieje, że teraz moje życie nie będzie już tak gorączkowe. Po prostu dobrze się bawię.  

Są jakieś sporty poza snookerem, które lubisz?

Kocham ten sport, którym zarabiam na życie, ale lubię też te, które wyzwalają adrenalinę. Będę teraz próbował różnych rzeczy i mam nadzieję, że znajdę coś, co będzie mi sprawiało przyjemność.

Masz może jakieś ulubione wspomnienie dotyczące swojej kariery?

Mam bardzo wiele dobrych wspomnień. Mam tu na myśli granie w naprawdę dużych meczach przeciwko świetnym zawodnikom jak Stephen Hendry, John Higgins. Pamiętam moje bitwy z nimi lepiej niż ktokolwiek inny. Oczywiście wygranie Mistrzostw Świata w zeszłym roku będzie chyba moim najlepszym wspomnieniem. To jest chyba idealne zakończenie dla dobrej kariery.

Wokół wielu bardzo młodych graczy. Masz dla nich jakieś wskazówki?

To dla nich bardzo trudne. Nie każdy może być najlepszy, nie każdy może zwyciężać, ale trzeba się starać i dawać z siebie wszystko. Trzeba patrzeć na koniec i wiedzieć, że nic więcej nie mogło się zrobić. A tak naprawdę trzeba się tym wszystkim bawić.

Ronie O'Sullivan odwiedził Polskę, by wziąć udział w Lotto Hot Shots Masters. To już trzecia edycja turnieju snookera, który odbywa się w Zielonej Górze. Pomysłodawcą i organizatorem imprezy jest jeden z zawodowych graczy - Marcin Nitschke drużynowy medalista mistrzostw Europy. W tym roku do Winnego Grodu ściągnął same znakomitości ze świata snookera. Na turnieju pokazowym pojawili się m.in. :, Jack Lisowski, Allister Carter czy Liang Wenbo. Profesjonaliści zagrali w kilku meczach deblowych w parze z młodymi zawodnikami. Najmłodszym z nich był 8-letni Antoni Kowalski, wychowanek Marcina Nitschke. Obok niego stanęli również Mateusz Baranowski oraz Adam Stefanów. Młodzi snookerzyści wywalczyli sobie miejsca w turnieju podczas eliminacji przeprowadzonych w Zielonej Górze.