Organizatorzy wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Singapuru poważnie obawiają się, że przebieg treningów i wyścigu może zakłócić dym znad Indonezji. Od kilku dni płoną tam lasy, ognia wciąż nie udało się opanować. Wyścig zaplanowano na 25 września.

Chmura przesuwa się już w kierunku Singapuru. Dym może bardzo poważnie ograniczyć widoczność na ulicznym torze na terenie Marina Bay. Władze Singapuru - obawiając się o przebieg wyścigu - zaproponowały już Indonezji pomoc w akcji gaśniczej, ale oferta została odrzucona.

Nie potrzebujemy żadnej pomocy, mamy opracowane własne, standardowe procedury stosowane w przypadku klęsk żywiołowych - oświadczył minister środowiska Indonezji Ale Balakrishan.