Ponad 100 tysięcy funtów wzbogaciła się jedna z organizacji charytatywnych dzięki siódmemu triumfowi Rogera Federera na trawiastych kortach Wimbledonu. Wszystko za sprawą Nicholasa Newlife'a, który dziewięć lat temu założył się, że Szwajcar przed 2020 roku osiągnie tę liczbę.

Zmarły w 2009 roku w wieku 59 lat Newlife, na mocy testamentu sporządzonego rok wcześniej, zostawił organizacji Oxfam - pomagającej najbiedniejszym ludziom w 57 państwach całego świata - swój majątek, w tym nietypowy kupon. W 2003 roku postawił 1520 funtów, że Federer co najmniej siedmiokrotnie wygra najstarszy i najbardziej prestiżowy turniej tenisowy na świecie.

To jedna z nielicznych sytuacji, w której pieniądze wypłacimy z uśmiechem na twarzy - wyjaśnił rzecznik firmy bukmacherskiej, która przyjęła zakład. Kwota 101 840 funtów to niejedyna znacząca suma, którą dla tej instytucji charytatywnej "zarobił" Federer. W 2009 roku na jej konto trafiło 16 750 funtów po tym, jak Szwajcar wygrał Roland Garros w Paryżu i po raz 14. zwyciężył w Wielkim Szlemie.

W niedzielę finale Wimbledonu Federer pokonał Brytyjczyka Andy'ego Murraya 4:6, 7:5, 6:3, 6:4. 30-letni Szwajcar stał się tym samym rekordzistą pod względem liczby wygranych imprez Wielkiego Szlema. W niedzielę triumfował po raz 17.

Wygrana sprawiła, że Federer zrównał się pod względem liczby zwycięstw w Wimbledonie z Amerykaninem Pete'em Samprasem i Brytyjczykiem Williamem Renshawem, którzy także byli najlepsi siedmiokrotnie.