Nawet dożywotni zakaz grania w piłkę może grozić obrońcy Wisły Kraków Łukaszowi Burlidze. Został on przyłapany w punkcie bukmacherskim. Klub zapewnia, że piłkarz nie był zainteresowany zakładami piłkarskimi.

Mimo to PZPN wszczyna postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Problemy z podobnego powodu miał też sędzia Hubert Siejewicz. Zamiłowanie do zakładów bukmacherskich przekreśliło mu karierę - mówi rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski. Nawet zarzekanie się, że obstawiało się mecze Agnieszki Radwańskiej, albo hokeja na lodzie automatycznie rodzi podejrzenia - dodaje.

Łukaszowi Burlidze może grozi też odpowiedzialność karna. Gdyby okazało się, że obstawiał mecze, w których grał, prokuratura może zażądać dla niego nawet 5 lat wiezienia.