Nie znamy jeszcze nazwiska nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Wiadomo już jednak w jakim meczu zadebiutuje na ławce trenerskiej. Rywalem biało-czerwonych będzie 15 listopada we Wrocławiu reprezentacja Słowacji.

Informację na ten temat potwierdził Andrzej Padewski, prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej. Zdradził też, że rozmowy w sprawie rozegrania sparingu na Stadionie Miejskim były prowadzone z kilkoma federacjami. Były różne opcje, ale zdecydowaliśmy się na Słowację ze względu na sąsiedztwo. Liczymy, że ze Słowacji także przyjedzie trochę kibiców i dziennikarzy - wyjaśnił Padewski.

Wszystko wskazuje na to, że właśnie we Wrocławiu po raz pierwszy polska reprezentacja zostanie poprowadzona przez nowego selekcjonera. Nie chcieliśmy brać Hiszpanii, aby na dzień dobry nowy selekcjoner nie przegrał 0:7. A tak na poważnie, przecież w reprezentacji Słowacji też jest kilka piłkarskich gwiazd, że wspomnę tylko Marka Hamsika z Napoli. To będzie pożyteczny sprawdzian dla naszej drużyny - dodał prezes DZPN.

Słowacja, podobnie jak Polska, przegrała eliminacje do mistrzostw świata w Brazylii. W swojej grupie zajęła trzecie miejsce, za Grecją i Bośnią i Hercegowiną. Do tej pory Polska ze Słowacją grała siedem razy. Bilans jest remisowy - trzy wygrane, jeden remis i trzy porazki. W golach jest 13:10 dla Polski.

Cztery dni po meczu ze Słowacją reprezentacja Polski zmierzy się w Poznaniu z Irlandią.

(MRod)