Włoska policja i przedstawiciele MKOl w nocy skontrolowali austriackich biegaczy narciarskich i biathlonistów. Wcześniej pojawiła się informacja, że do Turynu przyjechał zdyskwalifikowany za stosowanie dopingu austriacki trener Walter Mayer.

Przez cztery godziny przeszukiwano austriackie kwatery w Pragelato i San Sicario, przesłuchano też 15 zawodników. Austriacki Komitet Olimpijski zaprotestował przeciwko sposobowi przeprowadzenia kontroli.

Włoskie media podały, że w czasie kontroli jeden ze sportowców wyrzucił przez okno torbę ze strzykawkami i niezidentyfikowanymi medykamentami. Policja znalazła torbę. Jej zawartość zostanie poddana analizie. Austriacy się bronią i podkreślają, że w torbie nie było zabronionych substancji. To nie było nic nadzwyczajnego, zwykłe proszki - powiedział Heinz Jungwirth z Austriackiego Komitetu Olimpijskiego.

Jednocześnie potwierdzono obecność Mayera w Turynie. Jednak według słów rzecznika Austriackiej Federacji, trener był na igrzyskach jako widz. Meyer został zdyskwalifikowany po tym, jak na poprzednich zimowych igrzyskach w Salt Lake City w kwaterze trenowanych przez niego biegaczy i biathlonistów znaleziono aparaturę do transfuzji krwi.

W Turynie jak do tej pory wykryto tylko jeden przypadek dopingu. Rosyjska biathlonistka Olga Pylewa została za karę usunięta z igrzysk i pozbawiona srebrnego medalu.