Polscy szczypiorniści przegrali z Niemcami 26:28 w towarzyskim meczu rozgrywanym w trójmiejskiej ERGO Arenie. Dla Polaków był to ostatni sprawdzian przed rozpoczynającym się w piątek turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk.

Zgodnie z zapowiedziami mecz nie przypomniał zwykłego spotkania towarzyskiego. Pierwsze minuty to chaotyczna gra Polaków, którzy kilkukrotnie spudłowali. Wykorzystali to rywale, wychodząc na dwubramkowe prowadzenie. Trener Wenta zdecydował się wtedy wziąć czas, co zmobilizowało jego podopiecznych i po chwili na tablicy wyników pojawił się rezultat 4:4.

Obie drużyny grały nieskutecznie w obronie, co skutkowało gradem bramek. Kibice mogli być zadowoleni, tym bardziej, że gra toczyła się punkt za punkt i po pierwszej połowie był remis 15:15.

Początek drugiej partii to znów wyrównana gra z obydwu stron. Polacy znaleźli się w tarapatach po 15 minutach - karę dwóch minut dostał Grzegorz Tkaczyk, a grę w przewadze bezlitośnie wykorzystali Niemcy. Świetnie spisujący się w bramce Marcin Wichary nie wystarczył i rywale wyszli na trzypunktowe prowadzenie.

Po chwili jednak sytuacja się odwróciła, nasi zawodnicy odrobili straty i znów skazali nas na nerwową końcówkę - na 4 minuty przed ostatnim gwizdkiem był remis 24:24. Kibice obgryzali paznokcie do samego finiszu - na 16 sekund przed końcem gola zdobyli Niemcy i nasi zawodnicy mogli walczyć już tylko o wyrównanie. W ostatniej akcji Polacy stracili jednak piłkę, rywale trafili do pustej bramki i mecz zakończył się wynikiem 26:28.