Michał Kwiatkowski jest zadowolony ze swojej postawy w pierwszej części sezonu! Kolarski mistrz świata wygrał między innymi Amstel Gold Race. 24-latek nie wie jeszcze, czy wystartuje w Tour de Pologne. "Nie chcę składać deklaracji podpartych jedynie moimi chęciami" - podkreślił.

Kwiatkowski sezon rozpoczął już w styczniu wyścigiem w Argentynie, a w lutym rywalizował w portugalskim Dookoła Algarve, w którym zajął drugie miejsce. Później nadszedł czas na imprezy najwyższej kategorii. W Paryż - Nicea - jeszcze po piątym etapie - był liderem, a ostatecznie zawody ukończył na drugim miejscu. Ósmy był w Dookoła Kraju Basków.

W pierwszej części sezonu celem niespełna 25-letniego kolarza belgijskiej ekipy Etixx-Quick Step były trzy słynne klasyki ardeńskie - Amstel Gold Race, Strzała Walońska oraz Liege-Bastogne-Liege. Udało mu się wygrać pierwszy z nich. W kolejnych zajął 33. i 21. miejsce.

Po wygraniu Amstel Gold Race trudno nie być zadowolonym. Zawsze jednak mogłoby być lepiej. Wiele nauczyłem się w ostatnich miesiącach. Jadący w tęczowej koszulce mistrza świata na pewno w peletonie cieszy się prestiżem, jednak czyni ona też bardziej widocznym. Czasem opłaca się być anonimowym, bo to ułatwia atak - ocenił Kwiatkowski.

Zarówno na sukcesy, jak i porażki składa się wiele elementów. Dlatego nie ma łatwej odpowiedzi na to, dlaczego w kolejnych klasykach poszło mi gorzej. Moim zdaniem w najlepszej formie byłem w trakcie wyścigu Paryż - Nicea. Dużo szybciej się wtedy regenerowałem. Być może podczas klasyków zapłaciłem za to, że tak wcześnie zacząłem sezon i miałem już na koncie dużo startów. W kolarstwie zwykle mniej znaczy lepiej - dodał.

18 maja Kwiatkowski razem z resztą drużyny Etixx-Quick Step rozpocznie zgrupowanie wysokogórskie w Sierra Nevada. W ubiegłym roku ten bodziec treningowy przyniósł pozytywne efekty. Liczę, że tym razem będzie podobnie. Do ścigania wrócę 13 czerwca, kiedy rozpocznie się Tour de Suisse. Przed Tour de France (4-26 lipca) wezmę jeszcze udział w mistrzostwach Polski - zapowiedział.

W "Wielkiej Pętli" Kwiatkowski będzie przede wszystkim celował w zwycięstwo etapowe. Przyznał, że o jak najwyższą lokatę w klasyfikacji generalnej w jego zespole prawdopodobnie powalczy Kolumbijczyk Rigoberto Uran.

Na sytuację w Tour de France staramy się w zespole reagować praktycznie z dnia na dzień. Po analizie trasy wiem jednak, że największe szanse na sukces będę miał od drugiego do ósmego etapu. Te odcinki przypominają wyścigi klasyczne. Bardzo bym chciał po którymś założyć żółtą koszulkę lidera - zdradził.

Kwiatkowski nie wie jeszcze, jak będzie wyglądał kalendarz jego startów w trzeciej części sezonu, w której m.in. odbędzie się Tour de Pologne. Start w rodzimym wyścigu w tęczowej koszulce mistrza świata to oczywiście byłaby świetna sprawa. Nie chcę jednak składać deklaracji podpartych jedynie moimi chęciami. Tour de Pologne zaczyna się zaledwie tydzień po Tour de France, więc na pewno będę bardzo zmęczony. Z drugiej strony, w kontekście przygotowań do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro, chciałbym się przekonać jak zareaguje mój organizm na takie obciążenie - podkreślił.

Tytułu mistrza świata Kwiatkowski będzie bronił 27 września w amerykańskim Richmond. Na razie o tych zawodach jeszcze nie myśli. Szczerze mówiąc, to nawet nie wiem jak wygląda trasa. W pierwszej połowie września wystartuję w dwóch klasykach w Kanadzie. Później przeniesiemy się do Richmond, więc będę miał bardzo dużo czasu, by się z trasą zapoznać - skomentował.

(es)