"Pierwsze imprezy na Stadionie Narodowym zaplanowane na sierpień mogą się nie odbyć" - mówi reporterowi RMF FM minister sportu Adam Giersz. Tak minister komentuje ujawnione wczoraj informacje o kłopotach z montażem schodów na stadionie w Warszawie. I odnosi się do opisanych przez dzisiejszy "Dziennik Gazetę Prawną" problemów z instalacją elektryczną.

Menedżerom z Narodowego Centrum Sportu minister Giersz nie ma nic do zarzucenia. Jego zdaniem, opóźnienia na budowie to wyłącznie wina wykonawcy. Niestety, ceną może być odwołanie co najmniej dwóch sierpniowych imprez: pokazów motocyklowych i samego otwarcia stadionu. Nie wiadomo też co z meczem Polska - Niemcy zaplanowanym na początek września.

Musimy przede wszystkim zbudować stadion, imprezy testowe zaplanowane na sierpień nie muszą się odbyć - twierdzi szef resortu sportu.

Zastrzeżenia wykonawcy do projektu instalacji elektrycznej, to według ministra zasłona dymna. 30 dni opóźnienia to jest kwota kar umownych około stu milionów złotych. Więc jest zrozumiałe, że to jest próba zabezpieczenia swoich interesów - twierdzi.

Wciąż oficjalny, choć nierealny termin oddania stadionu to 30 czerwca.