Polskie piłkarki ręczne w półfinale mistrzostw świata! Po dramatycznym meczu, trzymającym w napięciu do ostatnich sekund, biało-czerwone pokonały w ćwierćfinale Rosję 21:20 (11:9).

Polskie piłkarki ręczne w półfinale mistrzostw świata! Po dramatycznym meczu, trzymającym w napięciu do ostatnich sekund, biało-czerwone pokonały w ćwierćfinale Rosję 21:20 (11:9).
Polki cieszą się z wygranej z Rosją /HENNING BAGGER /PAP/EPA

Polki znakomicie rozpoczęły bój o półfinał MŚ. Biało-czerwone grały twardo w obronie zmuszając rywalki do rzutów z nieprzygotowanych pozycji. W naszej bramce świetnie spisywała się też Anna Wysokińska. W ataku natomiast błyszczała Monika Kobylińska, która po 20 minutach gry miała na koncie cztery gole.

Podopieczne Kima Rasmussena wybijały Rosjanki z uderzenia. "Sborna" przez ponad siedem minut nie potrafiła rzucić nam gola. Trzeba też przyznać, że dopisywało nam też szczęście, jak choćby przy rzucie z karnego Anny Wiachirewej. Piłka odbiła się od jednego słupka, a potem od drugiego i nie wpadła do bramki. W 9. minucie Polki prowadziły 4:1. Nasze szczypiornistki nie wykorzystały kilku znakomitych okazji, co się zemściło. W 19. minucie Rosjanki doprowadziły do remisu 6:6, kiedy Wysokińską pokonała Wiachirewa.

Po wspaniałym rzucie Małgorzaty Stasiak z 9. metra biało-czerwone odskoczyły na dwa gole przewagi (8:6). Potem nasz zespół miał doskonałą okazję, żeby prowadzenie powiększyć, bo przez blisko dwie minuty grał w podwójnej przewadze. Polki nie straciły w tym fragmencie bramki, ale też same zdobyły jedną. Fantastycznie z dystansu trafiła Iwona Niedźwiedź (10:7).

W końcówce Rosjanki odrobiły część strat, ale na przerwę to Polki schodziły w lepszych humorach (11:9).

W półfinale Polki zmierzą się z Holandią.

Polki znalazły się w ćwierćfinale po wygranej z Węgierkami 24:23. "Biało-czerwone" rozegrały świetny mecz i po raz pierwszy w historii pokonały Madziarki na ważnej imprezie. Zwycięstwo z Węgierkami mocno podbudowało Polki, ale na drodze do półfinału staneły niepokonane w Danii Rosjanki. Mocna obrona i bramka co najmniej taka jak z Węgierkami to główna recepta na zwycięstwo - mówił asystent selekcjonera reprezentacji Polski Antoni Parecki.