Mimo że piłkarskiego mistrza Afryki poznaliśmy zaledwie rok temu, to już teraz na boiskach w RPA rozpoczyna się kolejny turniej. Wszystko dlatego, że afrykańska federacja zdecydowała się na reorganizację rozgrywek, by te nie odbywały się w tym samym roku co mistrzostwa Europy. Turniej nadal ma się odbywać co dwa lata i nadal trenerzy w Anglii czy Hiszpanii będą narzekać na brak czołowych zawodników na przełomie stycznia i lutego.

Po raz drugi w historii turniej odbędzie się w RPA, choć po raz drugi pierwotnie rozgrywki miał zorganizować inny kraj. W 1996 roku organizatorem turnieju miała być Kenia, ale władze nie potrafiły zbudować stadionu w Mombasie. Federacja przeniosła turniej do RPA, a gospodarze po prostu go wygrali. Kibice "Bafana-Bafana" od Mundialu w 2010 roku przeżywają jedynie rozczarowania, więc tym razem liczą na powtórkę. A wszystko dzięki politycznym zawieruchom w Libii, która pierwotnie miała gościć piłkarzy.

Afrykańska piłka w ostatnich latach naprawdę się zmieniła. Wystarczy spojrzeć na dane. Tytułu mistrza Afryki sprzed roku broni Zambia. Egipt, siedmiokrotny zdobywca pucharu w ogóle nie zagra na boiskach RPA, a przecież wygrywał rozgrywki w latach 2006, 2008 i 2010. Niespodzianek na afrykańskich boiskach jest coraz więcej. Potężna kilkanaście lat temu Nigeria nie budzi już strachu. Kamerun, podobnie jak Egipt na mistrzostwach nie zagra. Kto zatem powinien walczyć tym razem o triumf? Głównych faworytów jest dwóch, jak zwykle - Ghana i Wybrzeże Kości Słoniowej, ale spokojnie można wymienić z sześć drużyn, które mogą pokusić się o sukces. Nigeria, Tunezja, RPA, Zambia  - z pewnością będą się liczyć. 

Na "Czarnym Lądzie" nie brakuje gwiazd

Gwiazdy? Tych oczywiście nie zabraknie, choć kilku zawodników zdecydowało się zostać w swoich klubach. Największe oczywiście w ekipie Wybrzeża Kości Słoniowej - Didier Drogba, Didier Zokora, Yaya Toure, Emmanuel Eboue, Gervinho. Znają ich wszyscy. W Ghanie zobaczymy choćby Asamoah Gyana. W Nigerii gwiazdy angielskich boisk - Johna Obi Mikela i Victora Mosesa. W Togo Emanuela Adebayora. To tylko ci najwięksi. Tradycyjnie najbardziej na PNA tracą czołowe ligi Europy: angielska, francuska, belgijska, hiszpańska i portugalska.

Grupa A - RPA, Maroko, Angola, Republika Zielonego Przylądka

Gospodarze od lat na wielkich imprezach zawodzą. Rok temu w ogóle nie awansowali do turnieju finałowego. Teraz wydaje się, że półfinał to za wysokie progi. Tym bardziej, że w drużynie zabraknie największej gwiazdy Stevena Pienaara, który nad kadrę przedkłada występy w Evertonie. 

Maroko także najlepsze lata ma za sobą. W latach 90-tych "Lwy Atlasu" potrafiły grać na mundialach, teraz nie potrafią wyjść z grupy na PNA. I tym razem lekko nie będzie - trener zrezygnował bowiem z usług Marouane'a Chamakha i Adela Taarabta. Najbardziej rozpoznawalnych postaci marokańskiej piłki.

Angola to zespół bez gwiazd. Kibice znad Wisły pewnie zbyt wielu piłkarzy z tego kraju nie znają i wydaje się, że wyjście z grupy to dla nich zbyt wiele.

Ciekawe na co będzie stać Republikę Zielonego Przylądka - jedynego debiutanta w turnieju. Drużyna po drodze wyeliminowała złożoną z gwiazd reprezentację Kamerunu. W rankingu FIFA jest na 69. pozycji. Nie wykluczone, że stać ją na niespodzianki. Piłkarze z tego kraju zbierają szlify głównie w Portugalii, Holandii i na Cyprze.

Grupa B - Ghana, DR Konga, Mali, Niger

Faworyt wydaje się tylko jeden - Ghana. Najlepsza afrykańska drużyna ostatniego mundialu. Jeśli piłkarze nie zaczną się kłócić, to powinni znaleźć się w finale. Szkopuł w tym, że rok temu miało być podobnie, a w pojedynku o 3. miejsce Ghana przegrała z Mali. Kłopotem jest brak Andre Ayewa. Najlepszy piłkarz Ghany w 2012 roku swoją nieobecność tłumaczy kontuzją ścięgna Achillesa.

Powtórka meczu o brąz sprzed roku czeka nas już w grupie. Pojedynek Ghana - Mali zapowiada się bardzo ciekawie. Mali z Seydou Keitą na pewno może namieszać. Podobnie jak Demokratyczna Republika Konga. Niger występuje tu raczej jako "chłopiec do bicia".

Grupa C - Zambia, Nigeria, Burkina Faso, Etiopia

Obrońcy tytułu, choć mistrzami zostali w sposób sensacyjny, na pewno będą bardzo groźni. Drużyna jedzie do RPA w takim samym składzie i choć ponowne zwycięstwo byłoby ogromną sensacją, to półfinał jest całkiem realny. Jesteśmy silniejsi niż rok temu - zapowiada francuski trener Zambijczyków Herve Renard.

W gronie faworytów nie sposób nie wymieniać Nigerii z Victorem Mosesem, Johnem Obi Mikelem, czy Ikechukwu Uche. W ekipie Burkina Faso być może szansę dostaną Prejuce Nakoulma z Górnika Zabrze i Abdou Razack Traore, do niedawna w Lechii Gdańsk, teraz w lidze tureckiej.

Etiopia wraca na salony po 31 latach i to już chyba wystarczający sukces. Choć kto wie, bo piłkarze mogą liczyć na sowite premie finansowe. Jeśli Etiopia zdobędzie tytuł, każdy z piłkarzy dostanie 111 tysięcy dolarów. Całkiem przyjemna sumka...

Grupa D - Wybrzeże Kości Słoniowej, Tunezja, Algieria, Togo

WKS to zawsze główny faworyt. Zespół z Didierem Drogbą, Gervinho czy braćmi Toure powinien seryjne wygrywać turniej, ale na razie dochodzi jedynie do finału i go przegrywa. Tak było i rok temu w meczu z Zambią przegranym po karnych. Teraz jednak znów "Słonie" to główni faworyci, a Drogba pewnie się zastanawia, że jeśli nie teraz, to już chyba nigdy.

Ciekawie wygląda drużyna Tunezji - stać ją i na półfinał, i na odpadnięcie już w fazie grupowej. Algieria w rankingu FIFA jest 19. Doświadczony trener, Bośniak Vahid Halilhodzić ma doświadczoną drużynę, choć pozbawioną gwiazd. I właśnie Algieria może odebrać awans Tunezji. Togo ratuje jedynie obecność w kadrze Emanuela Adebayora. Z nim Tongijczycy mogą przynajmniej marzyć o awansie, choć raczej na marzeniach się skończy.

Terminarz Pucharu Narodów Afryki:

GRUPA A 

19 stycznia, godz. 18, Johannesburg: RPA - Republika Zielonego Przylądka
19 stycznia, godz. 21, Johannesburg: Angola - Maroko
23 stycznia, godz. 17, Durban: RPA - Angola
23 stycznia, godz. 20, Durban: Maroko - Republika Zielonego Przylądka
27 stycznia, godz. 19, Durban: Maroko - RPA
27 stycznia, godz. 19, Port Elizabeth: Republika Zielonego Przylądka - Angola

GRUPA B 

20 stycznia, godz. 17, Port Elizabeth: Ghana - DR Konga
20 stycznia, godz. 20, Port Elizabeth: Mali - Niger
24 stycznia, godz. 17, Port Elizabeth: Ghana - Mali
24 stycznia, godz. 20, Port Elizabeth: Niger - DR Konga
28 stycznia, godz. 19, Port Elizabeth: Niger - Ghana
28 stycznia, godz. 19, Durban: DR Konga - Mali

GRUPA C 

21 stycznia, godz. 17, Nelspruit: Zambia - Etiopia
21 stycznia, godz. 20, Nelspruit: Nigeria - Burkina Faso
25 stycznia, godz. 17, Nelspruit: Zambia - Nigeria
25 stycznia, godz. 20, Nelspruit: Burkina Faso - Etiopia
29 stycznia, godz. 19, Nelspruit: Burkina Faso - Zambia
29 stycznia, godz. 19, Rustenburg: Etiopia - Nigeria

GRUPA D

22 stycznia, godz. 17, Rustenburg: Wybrzeże Kości Słoniowej - Togo
22 stycznia, godz. 20, Rustenburg: Tunezja - Algieria
26 stycznia, godz. 17, Rustenburg: Wybrzeże Kości Sloniowej - Tunezja
26 stycznia, godz. 20, Rustenburg: Algieria - Togo
30 stycznia, godz. 19, Rustenburg: Algieria - Wybrzeże Kości Sloniowej
30 stycznia, godz. 19, Nelspruit: Togo - Tunezja

ĆWIERĆFINAŁY

2 luty, godz. 17, Port Elizabeth: zwycięzca grupy B - drugi zespół grupy A
2 luty, godz. 20.30, Durban: zwycięzca grupy A - drugi zespół grupy B
3 luty, godz. 17, Rustenburg: zwycięzca grupy D - drugi zespół grupy B
3 luty, godz. 20.30, Nelspruit: zwycięzca grupy C - drugi zespół grupy D

PÓŁFINAŁY 

6 luty, godz. 17, Durban: zwycięzca 2 ćwierćfinału - wygrany 3 ćwierćfinału
6 luty, godz. 20.30, Nelspruit: zwycięzca 1 ćwierćfinału - wygrany 4 ćwierćfinału

MECZ O III MIEJSCE

9 luty, godz. 20, Port Elizabeth

FINAŁ

10 luty, godz. 20, Johannesburg