Tenisista Rafael Nadal broni trenera Realu Madryt Jose Mourinho przed krytyką po sobotnim spotkaniu na szczycie hiszpańskiej Primera Division. Szkoleniowiec Królewskich został oskarżony o stosowanie defensywnej taktyki w meczu z Barceloną (1:1).

Alfredo Di Stefano legenda królewskich oraz Holender Johan Cruyff związany z Barceloną skrytykowali Portugalczyka za "antyfutbol", jaki zaprezentowali zawodnicy Realu.

Zespół nie miał osobowości. Barcelona natomiast traktowała piłkę z uwielbieniem i szacunkiem - powiedział di Stefano, który jest prezesem honorowym stołecznego klubu.

W pierwszym składzie Mourinho postawił na trzech defensywnych pomocników: Xabiego Alonso, Pepe i Samiego Khedirę. Ich zadaniem było wyłączenie z gry Lionela Messiego i Andresa Iniesty.

W obronie Murinho stanął Nadal, który powiedział - Piłka nożna nie zawsze jest miłym widowiskiem. Po porażce 0:5 w rundzie jesiennej, Mourinho musiał dokonać jakiś zmian w zespole. Tamten mecz to tak, jak ja przegrałbym 0:6, 0:6. Real przeszedł wiele zmian w ostatnich latach i trudno było opracować skuteczny system gry.

Najlepszy obecnie tenisista świata został niedawno honorowym członkiem Realu i jest jego zagorzałym fanem, nie podjął się natomiast próby wytypowania zwycięzcy w środowym meczu tych zespołów w finale Pucharu Hiszpanii.

Real ma szanse na zdobycie pucharu i wygranie Ligi Mistrzów. Barcelona natomiast, która bez wątpienia jest faworytem tej rywalizacji, może wygrać wszystko. Dlatego uważam, że obecnie to dwa najlepsze zespoły na świecie - dodał Nadal.