Takiej publiczności na zawodach lekkoatletycznych w Polsce nie było od 50 lat! Kibice, którzy odwiedzili wczoraj Stadion Śląski w Chorzowie, ustanowili rekord frekwencji na memoriale Kamili Skolimowskiej. Na trybunach „Kotła Czarownic” zasiadło dokładnie 41226 osób! Organizatorzy rozpoczęli już rozmowy ze sponsorami i partnerami, a wszystko po to, żeby przyszłoroczny memoriał mógł również zagościć na Stadionie Śląskim.

Wczorajszy memoriał przeszedł do historii również dzięki fenomenalnym występom gwiazd światowej lekkoatletyki. Najlepszy tegoroczny wynik na świecie na 100 m uzyskał Amerykanin Ronnie Baker (9,87 s.). To drugi najlepszy wynik na polskiej ziemi - w 2009 roku Jamajczyk Asafa Powell uzyskał w Szczecinie (9,82). Zresztą obsada tego biegu była bardzo mocna. Drugi był dwukrotny wicemistrz świata w sztafecie 4x100 m Amerykanin Mike Rodgers, a trzeci mistrz świata i Europy na 200 m Turek azerskiego pochodzenia Ramil Guliyev. Na tym samym dystansie najlepszy swój czas od dwóch lat uzyskała Ewa Swoboda (11,23).

W memoriałowej konkurencji rzutu młotem zacięty pojedynek stoczyli między sobą Wojciech Nowicki i Paweł Fajdek, a wśród kobiet Francuzka Alexandra Tavernier i Joanna Fiodorow. W pierwszej parze lepszy okazał się trzykrotny mistrz świata Fajdek (79,44 m) przed mistrzem Europy Nowickim, a w drugiej Polka, co jest jej najlepszym wynikiem w tym sezonie i drugim w karierze.

W biegu na 400 metrów najlepiej spisała się reprezentantka RPA, specjalistka od biegów średnich, kontrowersyjna Caster Semenya  i Steven Gardiner z Wysp Bahama. Drugie miejsca przypadły Polakom - mistrzyni Europy Justynie Święty-Ersetic i Karolowi Zalewskiemu.

Bardzo dobrą formę w każdym niemal mityngu potwierdza Piotr Lisek. Czwarty zawodnik niedawno zakończonych mistrzostw Europy w Berlinie skoczył 5,85 m i triumfował. Trzykrotnie atakował rekord Polski na otwartym stadionie - 5,95. Niewiele brakowało, ale poprzeczka trzy razy spadła.

Finisz decydował o tym, kto był pierwszy na średnich dystansach. Tym razem szybsza na ostatnich metrach na 1500 m od Sofii Ennaoui była Amerykanka Colleen Quigley.

A na 800 m po raz drugi z rzędu nad mistrzem Europy Adamem Kszczotem triumfował wicemistrz Starego Kontynentu na 1500 m Marcin Lewandowski (1.44,99). Polaków przedzielił Marokańczyk Mostafa Smaili.

Niezłe wyniki w konkurencjach rzutowych

W pchnięciu kulą mistrzowie Europy Paulina Guba i Michał Haratyk nie są już w tak wysokiej formie jak w Berlinie, ale i tak pokazali się z bardzo dobrej strony. Zawodniczka lubelskiego klubu miała drugi wynik konkursu - 18,14. Przegrała z Białorusinką Alioną Dubicką. Z kolei Haratyk wygrał osiągając wynik 21,33 m i pokonał utytułowanych Nowozelandczyka Toma Walsha i Tomasa Stanka.

Mistrz świata i Europy Litwin Andrius Gudzius i w Chorzowie zwyciężył w konkursie dyskoboli. W pierwszej próbie zmierzono mu 66,15 m, a drugi był Robert Urbanek. Jedne z ostatnich startów w karierze zaliczyli trzeci Estończyk Gerd Kanter i czwarty Niemiec Robert Harting. Tuż za nimi uplasował się Piotr Małachowski.

W rzucie oszczepem w tym sezonie królują Niemcy i tak stało się też w Chorzowie. Triumfował Andreas Hofmann - 83,81 m, a drugi był Marcin Krukowski. Wśród kobiet najlepsza okazała się Słowenka Martina Ratej - 61,50. Wracająca w tym sezonie po niemal dwóch latach przerwy Maria Andrejczyk była trzecia.

Po raz kolejny Karolina Kołeczek musiała uznać wyższość młodszej koleżanki z kadry Klaudii Siciarz. Polki były odpowiednio na trzeciej i czwartej pozycji. Najszybsza okazała się Białorusinka Elwira Herman.

Nie popisali się polscy skoczkowie wzwyż. Maciej Grynienko i Sylwester Bednarek uzyskali jedynie 2,15. Najlepiej poradził sobie reprezentant Wysp Bahamy Trevor Barry - 2,27 m.

Na Stadionie Śląskim rywalizowali także paraolimpijczycy.

(nm)