Rekordzista globu na dystansie 200 metrów Usain Bolt "spacerkiem" awansował do wieczornego półfinału tej konkurencji na lekkoatletycznych mistrzostwach świata w Moskwie. Uzyskał czas 20,66. W półfinale pobiegnie również nasz reprezentant Karol Zalewski. Co ciekawe, Polak spisał się w swoim biegu lepiej niż słynny Jamajczyk - miał czas 20,60.

Na skład półfinałowych serii trzeba było czekać dobrych kilkanaście minut, bowiem różnice czasów zawodników były minimalne. Karol Zalewski był czwarty w piątej serii kwalifikacyjnej, a do półfinału bezpośrednio kwalifikowało się trzech najlepszych zawodników serii i trzech tzw. lucky loserów, czyli przegranych z najlepszymi czasami. Zalewski uzyskał taki sam wynik jak biegnący w trzeciej serii Brazylijczyk Bruno De Barros. O awansie Polaka zadecydowały tysięczne części sekundy.

Bolt: Chcę być lepszy od Carla Lewisa

Takich emocji nie przeżywał Usain Bolt, który do półfinału awansował bez wysiłku. Jamajczyk zdobył już wszystko, co może zdobyć sportowiec - od tytułu mistrza kraju do olimpijskiego złota, a do tego rekordy globu. Teraz zdradził jednak, że ma ambitniejszy cel - chce pokonać Amerykanina Carla Lewisa w liczbie medali mistrzostw świata i igrzysk.

Urodzony w Birmingham w stanie Alabama 52-letni dziś Frederick Carlton Lewis, jeden z najwybitniejszych zawodników w historii sportu, ma w dorobku 10 medali olimpijskich, w tym dziewięć złotych, oraz 10 medali mistrzostw świata (osiem złotych, srebrny i brązowy). Zdobył je w latach 1983-1993 w biegach na 100 i 200 metrów, sztafecie 4x100 metrów oraz skoku w dal.

Bolt ma na razie sześć trofeów z igrzysk, wszystkie złotego koloru, również sześć złotych medali mistrzostw globu, a ponadto dwa srebrne. Jest też rekordzistą świata na 100 (9,58) i 200 metrów (19,19).

Obrałem nowy cel. Chcę zostać legendą i zdobyć więcej złotych medali w historii lekkoatletyki aniżeli słynny Lewis. Mam nadzieję powiększyć dorobek jeszcze w Moskwie i wygrać 200 metrów oraz z kolegami sztafetę 4x100 - wyjawił teraz w rozmowie z hiszpańską agencją EFE.

Z najbliższym celem Bolt nie powinien mieć problemów - na 200 metrów jest faworytem - a zważywszy, że w czołowej piątce "setki" było czterech Jamajczyków, to i w biegu rozstawnym może przyprowadzić sztafetę na pierwszym miejscu.

Możliwe zatem, że po mistrzostwach świata w Moskwie Bolt zrówna się z Lewisem w liczbie złotych medali tej imprezy (po osiem), ale w "klasyfikacji generalnej" będzie już wyżej od niego, bowiem ma dwa srebra, zaś Amerykanin tylko jedno.